Kilka słów o rywalu przed meczem #WISGKŁ.
Historia Górnika Łęczna nie jest zbyt okazała, bowiem początki klubu z Lubelszczyzny sięgają 20 września 1979 roku. Wówczas utworzona została drużyna piłkarska, którą zgłoszono do rozgrywek ligowych na poziomie klasy B. Zespół systematycznie się rozwijał i piął po kolejnych szczeblach, by niedługo później po raz pierwszy zameldować się na szczeblu centralnym i rozpocząć zmagania w III lidze. Złotymi zgłoskami zapisał się natomiast sezon 2002/2003, kiedy to ekipa z Łęcznej po raz pierwszy w swojej historii awansowała do Ekstraklasy, pokonując w barażach Zagłębie Lubin.
Zacięta batalia
W kolejnych latach Górnik ze zmiennym szczęściem toczył boje o pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, z którym to żegnał się w latach 2007 oraz 2017. W 2021 roku Zieloni-Czarni powrócili jednak na piłkarskie salony, gdzie bieżącej kampanii rywalizują z najlepszymi zespołami w Polsce. Pomimo początkowych trudności podopieczni trenera Kamila Kieresia uzbierali dotychczas 20 punktów, co nadal utrzymuje ich w grze o utrzymanie. Wartym odnotowania jest fakt, że gracze z województwa lubelskiego nie zaznali porażki od pięciu ligowych spotkań, notując w tym czasie trzy zwycięstwa oraz dwa remisy.
Lider z linii ataku
Niewątpliwie kluczowym elementem w układance trenera Kieresia jest Bartosz Śpiączka, który w trwającym sezonie jest niekwestionowanym liderem swojej drużyny. Napastnik Górnika Łęczna ma na swoim koncie już 10 zdobytych bramek i z pewnością zrobi wszystko, co w jego mocy, by już pod Wawelem poprawić swoje statystyki i odnotować kolejne trafienie.