Dokładnie 100 lat temu - 26 maja 1924 roku - reprezentacja Polski rozegrała swój pierwszy mecz na Igrzyskach Olimpijskich. Kapitanem drużyny narodowej w Paryżu był Henryk Reyman.
W pierwszych edycjach nowożytnych Igrzysk Olimpijskich Polacy z braku niepodległości nie mogli występować pod własną flagą. Idea olimpijska inspirowała jednak naszych rodaków w czasach zaborów, a sport - w tym piłka nożna - były jednym ze sposobów umacniania tożsamości narodowej. Z tego względu zorganizowano przykładowo Igrzyska Polskie we Lwowie w 1911 roku - note bene wygrane przez Wisłę. Nic dziwnego, że po odzyskaniu niepodległości z entuzjazmem podchodzono do udziału Polaków - w biało czerwonych barwach i z Białym Orłem na koszulkach - w międzynarodowych zawodach. Z udziału w Igrzyskach w 1920 roku w Antwerpii Polska musiała jednak zrezygnować z powodu inwazji bolszewickiej. Czas debiutu w Igrzyskach Olimpijskich przypadł zatem na Paryż i rok 1924.
O tym, jak wielką wagę przywiązywano do tego występu, świadczy fakt, że PZPN zdecydował się zmienić tryb rozgrywek krajowych i zrezygnowano z przeprowadzania wiosną 1924 roku mistrzostw okręgowych. W zamyśle miało to pozwolić reprezentantom Polski na przygotowania do meczów kadry, trudno jednak uznać tę decyzję za fortunną. Na dodatek tuż przed Igrzyskami kadra rozegrała mecze w Szwecji - do Paryża Polacy dotarli bardzo późno i po wyczerpującej podróży. Jakby tego było mało, los przydzielił reprezentacji jako rywala niezwykle mocną drużynę węgierską.
Kapitanem reprezentacji Polski na Igrzyskach w 1924 roku był Henryk Reyman. Przeciwko Węgrom zagrali też inni Wiślacy: w bramce Mieczysław Wiśniewski, a w obronie Zdzisław Styczeń. Rezerwowymi byli Władysław Krupa i Jan Reyman. Funkcję kapitana związkowego, a więc odpowiednika dzisiejszego selekcjonera, pełnił zaś Adam Obrubański. 26 maja 1924 roku na stadionie Bergeyre Polska przegrała aż 0:5. Pomimo takiego wyniku w komentarzach prasowych dominowały komentarze podkreślające przede wszystkim, że występ ten dla Reprezentacji Polski był okazją do nauki i motywacją do dalszej pracy.
Pierwszy występ na Igrzyskach zakończył się zatem wysoką porażką. W przyszłości jednak Polacy mieli odnosić olimpijskie sukcesy, w czym niemały udział miały kolejne pokolenia Wiślaków. To już jednak historia na inne kartki z kalendarza!