Sto lat temu - 4 listopada 1923 roku - Wisła Kraków po raz pierwszy w swojej historii stanęła na podium Mistrzostw Polski. Wiślacy zdobyli wicemistrzostwo kraju, a wyższość Pogoni Lwów musieli uznać dopiero po dodatkowym meczu finałowym.
Przed powołaniem ogólnokrajowej ligi Mistrza Polski wyłaniano spośród zwycięzców rozgrywek regionalnych. W 1923 roku Wisła po raz pierwszy została mistrzem okręgu krakowskiego, co dawało przepustkę do kolejnej fazy rozgrywek. Drużyna Towarzystwa Sportowego wygrała grupę z Wartą Poznań, ŁKS-em Łódź i Iskrą Siemianowice, co dało jej tytuł Mistrza Polski Zachodniej. W ten sposób Czerwoni dotarli do finału Mistrzostw, gdzie musieli stawić czoła Mistrzowi Polski Wschodniej, czyli Pogoni Lwów. W pierwszym meczu Wisła przegrała 0:3, w drugim odniosła zwycięstwo 2:1. O tytule miał więc zadecydować dodatkowy mecz na neutralnym terenie - na boisku w Parku Agrykola w Warszawie.
Spotkanie z 4 listopada 1923 roku miało niezwykle zacięty przebieg. Pogoń wyszła na prowadzenie minutę przed końcem pierwszej połowy, Wiślacy wyrównali niemal natychmiast po wznowieniu gry. Atak Wisły kierowany przez Henryka Reymana przeprowadził jeszcze szereg groźnych akcji, niestety najczęściej kończonych niecelnymi strzałami. Do końcowego gwizdka wynik nie uległ już zmianie. Zgodnie z przepisami zarządzono półgodzinną dogrywkę. Pogoń wyraźnie opadła z sił, Wisła wśród zapadających już ciemności napierała, jednak bez skutku. W 118 minucie gry Pogoń przeprowadziła ostatni swój atak, w którym Józef Garbień zmylił Stefana Wójcika i Kazimierza Kaczora i pokonał Mieczysława Wiśniewskiego… Na taki obrót spraw Wiślacy zareagowali… szaleńczym atakiem, zabrakło im już jednak czasu na wydarcie zwycięstwa z rąk Pogoni. W takich dramatycznych okolicznościach Wisła po dwóch meczach finałowych, dodatkowym spotkaniu i jeszcze dogrywce musiała zadowolić się mianem wicemistrza Polski.
Obiektywnie jednak wynik ten należy uznać za wielki sukces Wisły - klubu, który raptem pięć lat wcześniej został reaktywowany po zawieszeniu działalności na czas I Wojny Światowej. Wicemistrzostwo Polski z 1923 roku było zapowiedzią dalszych sukcesów Białej Gwiazdy, do których Wiślaków miał już wkrótce poprowadzić Henryk Reyman, który właśnie w 1923 roku objął funkcję kapitana drużyny.