Kartka z wiślackiego kalendarza.
Derby Krakowa zawsze budzą wielkie emocje - tak było 114 lat temu, gdy rozegrano pierwsze udokumentowane spotkanie pomiędzy Wisłą i Cracovią, tak było w ubiegłym tygodniu przy okazji ostatnich Derbów. Podobnie było też w maju 1939 roku - „Zawody te należą do tego rodzaju spotkań, które nie wymagają reklamy, cały sportowy Kraków jest niemi zainteresowany i wybiera się na nie”, zauważał wówczas Ilustrowany Kurier Codzienny. Derby elektryzowały nie tylko Kraków: „Zainteresowanie zawodami jest niebywałe, dość powiedzieć, iż osiem pociągów popularnych przywiezie tysiące osób na ten mecz, które przyjeżdżać będą ze wszystkich pobliskich miejscowości. Pociągi zostają uruchomione z Katowic, Chorzowa, Tarnowa, Rzeszowa, N. Sącza, Oświęcimia, Bielska i t. d.” - dodawał sprawozdawca prasowy.
Spotkanie rozegrane 7 maja 1939 roku z pewnością nie rozczarowało sympatyków piłki nożnej, a kibicom Wisły w szczególności dało wiele powodów do zadowolenia. Władysław Giergiel już w 15 sekundzie (!) zdobył prowadzenie dla Białej Gwiazdy. Wisła po tym szybkim otwarciu spotkania zachowała spokój, gra prowadzona była w bardzo żywym tempie, ale to piłkarze Towarzystwa Sportowego panowali nad przebiegiem akcji, gdy tymczasem rywale nie mogli opanować nerwów. Wisła spokojnie wyczekała na dogodną okazję i w 25 minucie Giergiel podwyższył prowadzenie. Po kolejnych 10 minutach przebojowy rajd Artura Woźniaka zakończył się potężnym strzałem w górny róg bramki i trzecim golem dla Wisły. Przed przerwą Cracovia zdołała odpowiedzieć jednym trafieniem, ale w 3 minuty po pauzie gola zdobył Wiktor Cholewa, a wynik spotkania na 5:1 ustalił w 77 minucie Giergiel, przy okazji kompletując hat-tricka.
5:1! Wisła Pany! Radość była tym większa, że Wiślacy znakomicie radzili sobie w lidze i pod Wawelem mocno rozbudzone były nadzieje na odzyskanie tytułu mistrzowskiego. Rozgrywek jednak nie dokończono, a zaplanowane na 3 września 1939 rewanżowe derby nie doszły do skutku - na przeszkodzie stanęła agresja Niemiec na Polskę. Wkrótce działalność polskich klubów sportowych została zakazana, a majątek Wisły wraz ze stadionem przy alei 3-ego Maja skonfiskowano na rzecz niemieckich drużyn. Tragiczne okoliczności okupacji nie złamały jednak Wiślaków i piłkarze Białej Gwiazdy kontynuowali działalność sportową w warunkach konspiracyjnych.