Sprawozdanie z meczu Garbarnia - Wisła.
Pierwsza połowa meczu, który miał uczcić stulecie Garbarni Kraków, rozpoczęła się od dobrych sytuacji ze strony gospodarzy. Brązowi starali się przejąć inicjatywę, jednakże Wiślacy dosyć szybko zaczęli sobie stwarzać dobre okazję do zdobycia gola. Warto zaznaczyć, że podopieczni trenera Adriana Guli w kilku sytuacjach byli niedokładni. Aż do 9. minuty. Wówczas Dor Hugi otrzymał świetne podanie od Felicio Brown Forbesa i oddał strzał na bramkę, a Frątczak nie zdołał skutecznie interweniować, co zmusiło bramkarza gospodarzy do wyciągnięcia piłki z siatki.
W kolejnych minutach pierwszej części meczu gra nieco się uspokoiła, ale to gospodarze byli bardziej konkretni w swoich naporach. Swoich okazji próbowali zarówno z ataków pozycyjnych, jak i z kontrataków. Jeden z nich mógł zakończyć się golem, ale ostatecznie piłka w ostatniej fazie akcji nie znalazła adresata. W 25. minucie piłkarze Białej Gwiazdy przeprowadzili nieudaną akcję zakończoną stratą. Piłkę przejęli gracze Garbarni i szybko znaleźli się z nią na połowie Białej Gwiazdy. Futbolówka trafiła pod nogi Wojciecha Słomki, a ten popisał się cudownym strzałem, po którym futbolówka zatrzepotała w bramce strzeżonej przez Mikołaja Biegańskiego. Dwanaście minut później Wiktor Szywacz zanotował strzał niesamowitej urody, ale piłka na nieszczęście gracza Garbarni obiła poprzeczkę. Na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej części meczu Mateusz Bartków wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Obrońca dobrze odnalazł się w polu karnym Wisły i nie dał szans Mikołajowi Biegańskiemu, a pierwsza część gry zakończyła się ostatecznie wynikiem 2:1 dla gospodarzy.
Jeden gol to za mało
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy już dwie minuty po wznowieniu gry zaliczyli strzał w słupek, a zawodnikiem, który uderzał w tej akcji był Korbecki. W kolejnych minutach meczu Brązowi wielokrotnie udowadniali, że są drużyną, której niezwykle zależy na tym, by mimo tego, że jest to mecz sparingowy, osiągnąć korzystny rezultat. W 62. minucie Wiślacy krótko przegrali rzut rożny, wówczas w polu karnym przeciwnika stworzyło się spore zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Hubert Sobol, doprowadzając do wyrównania. Po stanie gola Garbarnia ruszyła do zmasowanych ataków, a swoich szans próbowali chociażby Nakrosius czy Morys. Na dwanaście minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry najlepszą okazję dla Wiślaków na to, by po raz kolejny trafić do siatki rywala miał Gądek, ale piłka po jego strzale z dalszej odległości poszybowała nad bramką. W ostatniej fazie spotkania bliżej pokonania bramkarza przeciwnika byli gospodarze, ale ostatecznie ta sztuka im się nie udała i jubileuszowy mecz z okazji 100-lecia Garbarni Kraków zakończył się bramkowym remisem.
Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 2:2 (2:1)
0:1 Dor Hugi 9'
1:1 Wojciech Słomka 26'
2:1 Mateusz Bartków 43'
2:2 Hubert Sobol 62'
Garbarnia Kraków: Frątczak (30' Kozioł) - Bartków, Nakrosius (87' Niedzielski), Banach, Morys (86' Ciuruś) - Szywacz (59' Malik), Duda (59' Laskoś), Klec - Słomka (73' Surma), Korbecki (59 Feliks), Purcha
Wisła Kraków: Biegański (46' Rosa) - Wachowiak (85' Gądek), Mehremić, Szota (85' Głogowski), Szot - Savić, Skvarka (75' Zdybowicz), El Mahdioui (66' Ziarko), Hugi - Kliment, Forbes (46' Sobol)
Sędzia: Tomasz Musiał