TS Wisła Kraków SA

Jop: Zawodnicy mają coraz więcej pewności siebie

1 miesiąc temu | 04.10.2024, 15:11
Jop: Zawodnicy mają coraz więcej pewności siebie

Sobota 5 października oznacza mecz #PGSWIS. Krakowianie już w piątek udali się do Siedlec, a przed wyjazdem z dziennikarzami spotkał się trener Mariusz Jop.

Z powodów zdrowotnych niedostępni są: Bartosz Talar, Kacper Duda, Jakub Stępak, Joseph Colley, Enis Fazlagić i Igor Sapała.

Rola kierownika drużyna przypadnie tymczasowi Damianowi Urbańcowi - managerowi promocji klubu.

Na liście nieobecnych widnieje Kacper Duda. Co się stało pomocnikowi? „To była taka sytuacyjna sprawa. Kacper w walce o piłkę delikatnie podkręcił staw skokowy i musimy mu dać teraz kilka dni pauzy, żeby mógł trenować na pełnych obrotach” - zaczął szkoleniowiec.

Wygrana z Odrą Opole nieco uspokoiła sytuację krakowian. Czy Wiślakom przez ten tydzień pracowało się łatwiej? „Myślę, że pracowało się podobnie. Widzę na treningach, że zawodnicy mają coraz więcej pewności siebie. Bo kwestią oczywistą jest, że jeżeli się nie robi punktów, nie wygrywa się, to ta pewność siebie troszeczkę gdzieś ucieka. Natomiast, jeżeli chodzi o taką mobilizację i o to, co my chcemy robić na treningu, jaką intensywność i dyscyplinę utrzymać, to ten tydzień się nie różnił w stosunku do tego, który był przed Odrą Opole. Na pewno mocno zwracaliśmy uwagę na to, żeby żadne rozluźnienie się nie wkradło, bo nie ma powodów, żeby mogło się wkradać” - zaznaczył.

Giannis Kiakos wdrożony jest w trening po kontuzji. Kiedy zobaczymy go w meczu? „Kiakos ma rozegrać jak najwięcej minut jutro w zespole rezerw. Po to, żeby był dostępny już od kolejnego spotkania, czyli meczu pucharowego” - tłumaczył, odnosząc się do kwestii Dawida Szota: „Dawid wrócił do treningów na „full” do zespołu. Natomiast u niego ta przerwa była bardzo długa, bo ponad cztery miesiące, więc musimy dać mu czas, żeby wszedł w taki dobry rytm. Tu bym jeszcze był ostrożny nawet z wysyłaniem go do zespołu rezerw, bo potrzebuje trochę czasu. Takiego pełnego treningu tygodniowego z zespołem i pełnego mikrocyklu, żeby wszedł w dobre obciążenia”.

Według reguły zwycięskiego składu się nie zmienia. Czy taką metodę zastosuje trener właśnie w Siedlcach? „Zespół nie ma jeszcze informacji o pierwszej jedenastce, więc nie mogę tutaj zdradzać, jak to będzie wyglądało. Nie chciałbym, żeby zawodnicy dowiadywali się z konferencji prasowej kto gra, a kto nie gra, więc niestety nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie” - zakomunikował.

Stery w zespole Pogoni objął Adam Nocoń. Czy fakt ten utrudnia krakowianom przygotowanie do spotkania? „Generalnie nasza zasada jest taka, że patrzymy na siebie i i chcemy doskonalić nasz na sposób i model gry. Wiemy natomiast też, jaką piłkę preferował trener Adam Nocoń, bo przecież był niedawno trenerem w Odrze Opole. Mamy świeżo w pamięci ten mecz na wyjeździe jeszcze pod wodzą trenera Rude. Wiemy czego się spodziewać, zespół jest przygotowany na różne rozwiązania, na różne scenariusze, więc tutaj tak, jak mówię - patrzymy na siebie. Chcemy doskonalić nasze nasze zachowania i bez względu na to, jaki jest rywal, jakim systemem gra, my musimy wiedzieć, co chcemy robić z każdym meczem coraz lepiej. To jest nasz cel” - kontynuował.

Podczas konferencji prasowej wciąż podnoszone są kwestie mentalne. Czy zatem sztab musi uczulać zawodników na to, aby nie ulegali rozluźnieniu ze względu na słaby start rywala w lidze? „Myślę, że my nie mamy podstaw do tego, żeby się rozluźniać jako zespół, bo potrzebujemy wygrywać. Oczywiście nasz najbliższy rywal u siebie przegrywał wiele spotkań różnicą jednej bramki i to były trudne spotkania. Zawodnicy też wiedzą, żeby pokazać jakość piłkarską, umiejętności techniczne, to absolutną podstawą jest, żeby zaangażowanie i koncentracja były co najmniej na takim samym poziomie, jak u rywala. To jest taka oczywista piłkarska prawda” - mówił.


Spotkanie 1/16 finału Pucharu Polski rozegrane zostanie 12 października, czyli wcześniej niż planowano. Czy to pozytywna wiadomość, która pomoże zachować rytm? „Tak to odbieramy też, że jest to dla nas korzystne rozwiązanie. Później zaplanowane było w dwóch kolejnych tygodniach pięć spotkań co trzy, cztery dni. Przenosząc Puchar Polski mamy trzy mecze w tydzień i mamy przerwę tygodniową, więc łatwiej będzie szachować siłami, rotować zawodników i jest to dla nas lepsze rozwiązanie” - dodał.

Do sztabu wrócił Krzysztof Siłka w roli analityka, który pracował już przy R22. „Ja akurat z Krzyśkiem nie współpracowałem nigdy. To był jednak temat rozpoczęty już dużo wcześniej, bo wiedzieliśmy, że Dominik Dyduła będzie przechodził do do GKS-u Tychy. Krzyśka wiązała jeszcze umowa ze Stalą Rzeszów i czekaliśmy aż on ją tam rozwiąże, trzymały nas te kwestie formalne, żeby mógł do nas dołączyć” - zakończył.

Udostępnij
 
4045912