Sparing z Hutnikiem zwieńczył okres przygotowań Wiślaków do ligowych zmagań. W następnym tygodniu krakowanie skupią się już na najbliższym rywalu, jakim jest Znicz Pruszków.
„W większości spotkań są różne momenty i tak samo było w tej potyczce. Pozytywne było to, że choć warunki nie były idealne, to próbowaliśmy budować akcje wieloma podaniami. Tak, jak robimy to zazwyczaj. Oczywiście były też momentami problemy w budowaniu tych ataków, bo czasami zbyt długo przytrzymywaliśmy piłkę, ale to wynikało też z tego, że trzeba było ją poprawiać raz, drugi, bo murawa nie jest idealna. I to jest naturalne o tej porze roku. Musimy być na to przygotowani, że w pierwszych wiosennych meczach boiska nie będą idealne. Podsumowując natomiast cały okres przygotowawczy, to ten ostatni tydzień nie był łatwy dla zespołu. Nie przygotowaliśmy się do tego meczu, jak do każdego, nie szliśmy normalnym mikrocyklem, ale jeszcze była do wykonania określona praca i to też było widać, że zespół nie jest jeszcze w pełni świeży. Zawodnicy w stu procentach będą gotowi na kolejną sobotę. Przed nami normalny mikrocykl startowy, taki już klasyczny. Pozytywne jest to, że nie mamy żadnych nowych problemów zdrowotnych, jeśli chodzi o tych zawodników, którzy zagrali z Hutnikiem. Czekamy też na graczy, którzy dochodzą do siebie po urazach czy delikatnych infekcjach” - zaczął trener Mariusz Jop.
W składzie na sparing z Hutnikiem zabrakło Tamasa Kissa i Oliviera Sukiennickiego, do czego odniósł się szkoleniowiec. „To właśnie dwójka, która zmaga się z infekcjami. Dopadła ich klasyczna grypa żołądkowa, rzecz normalna w tym okresie roku. „Suknia” już jest prawie zdrowy, po dwóch dniach przerwy w treningu w sobotę pojawił się już w naszym ośrodku w Myślenicach. Miał delikatny trening. Tamasa dopadła ta infekcja w piątek, więc został w domu” - tłumaczył. „Mamy nadzieję, że ta infekcja nie pójdzie szeroko, a o tej porze roku nie da się całkowicie tego wyeliminować. Dzieci chodzą do przedszkola, szkoły. Trudno, żeby odseparować zawodników od rodzin. Staramy się oczywiście zapobiegać, minimalizować ryzyko, ale całkowicie nie da się takich rzeczy wyeliminować” - dodał.
Z drużyną trenuje Karol Dziedzic, wobec którego był plan na wypożyczenie. Jak wygląda status pomocnika? „Zobaczymy, w jakim kształcie będzie ostatecznie nasza kadra. Jeśli w takim, jak obecnie, to Karol zostanie w Wiśle. Na razie on, Yehor Khromykh i Kacper Skrobański wcieli udział w sparingu drugiej drużyny z rezerwami MFK Karviny, żeby też mieć w nogach 90 minut. Zobaczymy, co się wydarzy w sprawie Karola w najbliższym czasie” - mówił. Zabrakło też Enisa Fazlagicia, który ćwiczył na bocznym boisku: „Jest z nami, ma jednak drobne problemy zdrowotne, dlatego w tym dniu trenował indywidualnie” - dodał.
Prawa obrona to miejsce na boisku, gdzie nie brakuje rywalizacji. Tym razem w pierwszym składzie wystąpił Dawid Szot. Na pytanie, czy to on zamelduje się w wyjściowej jedenastce na Znicza, trener odpowiedział: „Nie uważam, że tam jest największa rywalizacja, bo mamy ją również na środku obrony czy bokach pomocy. Jest przede wszystkim zdrowa rywalizacja między zawodnikami. Może nie na wszystkich pozycjach, ale na większości i to jest bardzo pozytywne, bo sprawia, że zawodnicy podnoszą swój poziom, a w efekcie zespół też prezentuje się lepiej”. „To, że ktoś zaczynał mecz od początku, to nie znaczy, że w hierarchii jest wyżej. W czasie tych sparingów różne czynniki decydowały o tym, kto grał i ile. Było dużo zmian, jeśli chodzi o podstawową jedenastkę. Czasami były brane pod uwagę inne aspekty, na przykład delikatne dolegliwości mięśniowe i chcieliśmy wtedy takich zawodników wstawiać do składu od początku, bo była to nawet kwestia rozgrzewki z zespołem. To są drobne, ale bardzo ważne rzeczy. W sparingach nie było pierwszego i drugiego składu, była rotacja. Ale na pierwszy mecz skład w głowie w większości mam, choć na dwóch czy trzech pozycjach jeszcze jest trochę wątpliwości. Ostatni tydzień pokaże, kto tę rywalizację wygra na pierwszy mecz. Najważniejszy jest zespół i to, żebyśmy zaczęli ligową wiosnę w optymalnym na ten moment zestawieniu” - opowiadał.