16. kolejka Betclic 1 Ligi zaprowadzi Wisłę Kraków do Stalowej Woli, gdzie zmierzy się z tamtejszą Stalą. Przed konfrontacją z beniaminkiem na pytania dziennikarzy odpowiedział trener Mariusz Jop.
Z powodów zdrowotnych nie będą brani pod uwagę: Bartosz Talar, Marc Carbó, Jakub Stępak, Joseph Colley, Enis Fazlagić.
Po żółtych kartach wraca Bartosz Jaroch. Czy to znaczy, że ponownie to on zamelduje się na boku obrony? „To oznacza, że jest brany pod uwagę przy ustalaniu pierwszej jedenastki. Oczywiście to nam zwiększa pole manewru, bo i „Miki” może grać jako prawy obrońca. Jaroch może grać jako prawy obrońca i Szot może grać jako prawy obrońca. Cieszę się, że jest z nami, bo to daje nam większe pole manewru” - mówił trener.
Słabszy występ mają za sobą skrzydłowi Białej Gwiazdy i to o zmiany w tym aspekcie dopytywali również przedstawiciele prasy: „Na pewno trzeba podejść spokojnie do sprawy. To, co było naszym problemem, to właśnie zbyt duża nerwowość. Zbyt dużo takiej gry bezpośredniej, której byśmy nie chcieli i zbyt dużo prostych strat. Zbyt mało było wygranych pojedynków. Indywidualnie kilku zawodników nie było w takiej top dyspozycji. Takie mecze się zdarzają i liczę na taką dobrą oraz pozytywną reakcję zespołu w najbliższych spotkaniu”.
Jak zatem poprawić liczby skrzydłowych? „Metoda jest tylko jedna - poprzez trening i powtarzanie oraz doskonalenie pewnych rzeczy. To jest jedyna droga do tego, żeby być skutecznym” - dodał.
W ostatnim czasie Wisła nie gra regularnie, co przekłada się na wyniki. „Oczywiście nie jest to łatwe. Nie tylko Wisła Kraków, ale wiele klubów europejskich ma takie kłopoty. W piłce nożnej jest czasami taka sinusoida, że te mecze są bardzo dobre, a czasami dyspozycja dnia jest gorsza. Nie powiedziałbym, że jest to dla nas jakiś duży problem w tym momencie, bo jednak na sześć ostatnich spotkań cztery wygraliśmy, jeden raz zremisowaliśmy i tylko jeden raz przegraliśmy. Te statystyki są uważam zatem dalej bardzo dobre. Oczywiście chcemy być w każdym meczu w optymalnej formie. Czasami jednak się zdarzają takie spotkania jak ostatnio” - odparł.
Z klubem pożegnał się Igor Sapała. Szkoleniowiec zapytany o kulisy rozstania, odpowiedział: „To była wspólna decyzja klubu i „Sapiego”. Jego centrum życiowe przeniosło się koło Warszawy, więc było mu to rozwiązanie też na rękę. A ostatnio było mało możliwości, żeby z niego korzystać, więc to rozwiązanie zadowalało obie strony”.
Padło również pytanie o najbliższego rywala i jego atuty. „Zgadza się, że początek to było dla nich frycowe. Poznawali ligę i gubili dużo punktów. Gdybyśmy jednak zobaczyli tabelę pięciu ostatnich spotkań, to są na piątym miejscu, więc to jest zespół, który w ostatnich spotkaniach nie przegrywa i traci mało bramek. Ale to też zespół, który jest odważny. W statystykach, jeśli chodzi o podejmowane próby pojedynków, jest bardzo wysoko, zaraz za nami. Jest to zespół odważny w działaniu z piłką, który potrafi się bronić nisko w układzie 1-5-4-1 i często to robi, ale też potrafi podejść agresywnie w pressingu, grać jeden na jeden, więc myślę, że ciekawy mecz przed nami” - opisał rywala.
Właśnie ze Stalowej Woli do Krakowa trafił Olivier Sukiennicki. Czy zawodnik podpowiadał sztabowi, jak zagra Stal? „Oczywiście rozmawiałem z Olivierem, natomiast te rozmowy to jest bardziej potwierdzenie tego, co wynika nam z analiz. Nic nowego nie dodał, ale potwierdził pewne rzeczy, które widzieliśmy w obrazie wideo” - kontynuował.
Mało sytuacji bramkowych wypracowali sobie krakowianie w ostatnim meczu z GKS-em Tychy. Jak podchodzi do tego trener? „To jest to, o czym mówiłem na początku. Powtórzę jeszcze raz, że mieliśmy zbyt dużo bezpośrednich zagrań za linię obrony. Mieliśmy zbyt dużo prostych strat i przegrywaliśmy pojedynki, co też wynikało i miało znaczenie, w jakiej dyspozycji był rywal. Tak, jak mówiłem przed tamtym meczem, że to jest zespół, który w stosunku do tego jak gra, ma bardzo mało punktów. Myślę, że to jest drużyna, która będzie zdobywała punkty. Teraz gra z całą górą. Jestem ciekawy, jakie będą osiągali wyniki, ale widać tam dobrą pracę trenera i widać, że ten zespół robi progres” - komplementował.
Powołanie do kadry Polski U-21 otrzymał Kacper Duda, który wrócił dopiero po kontuzji. Czy to nie za wcześnie? „Patrząc z perspektywy zawodnika i klubu gra w reprezentacji jest czymś fantastycznym. Dla Kacpra jest to duże wyróżnienie, dla klubu również, że mamy zawodnika, który wystąpi w reprezentacji młodzieżowej. Ta reprezentacja będzie grała na Euro, więc myślę, że dla Kacpra jest to świetna sprawa, a my mamy kolejnych zawodników, którzy mogą zagrać też na tej pozycji” - zauważył.
W ostatnim czasie wrócił temat Superpucharu. Trener zapytany o komentarz, powiedział: „Było to już tyle terminów, że nie chcę się bawić w gdybanie. Jak będzie termin, to będziemy przygotowani na ten mecz i to wszystko”.