TS Wisła Kraków SA

Jop: Jesteśmy przygotowani na odważną grę Polonii

11 miesięcy temu | 15.12.2023, 17:38
Jop: Jesteśmy przygotowani na odważną grę Polonii

Ostatni mecz w 2023 roku zbliża się wielkimi krokami. Drużyna Białej Gwiazdy podejmie przy R22 Polonię Warszawa, a o przygotowaniach do tego starcia opowiedział trener Wiślaków - Mariusz Jop.

Raport medyczny przed meczem z Polonią:
- Michał Żyro - rehabilituje kolano po zabiegu;
- Igor Sapała - trenuje indywidualnie;
- Kacper Duda – rehabilituje staw skokowy, dodatkowo jest wykartkowany.


Trener Mariusz Jop musi poradzić sobie bez Kacpra Dudy. Kto go zastąpi? „Poza tym mamy jeszcze Dominika Sargę, mamy Kubę Wiśniewskiego, mamy Mariusza Kutwę, którzy trenowali cały tydzień z zespołem i też są brani pod uwagę do dwudziestki meczowej i podstawowej jedenastki. Opcji jest kilka. To jest taka trochę układanka, domino. W zależności, na który wariant się zdecydujemy, jeśli chodzi o pozycje „dziewięć”, „dziesięć”, to też w tym środku możemy skorzystać z różnych opcji. I to też się przełoży czy np. „Krzyżu” by grał od początku. Opcji jest kilka, ale nie ma jeszcze ostatecznych decyzji” - zakomunikował szkoleniowiec.

W minionej kolejce z dobrej strony pokazał się Szymon Sobczak, czy w starciu z Polonią znajdzie się w ataku miejsce dla niego i dla Angela Rodado? „Tak, jak mówiłem - opcji jest kilka, bo różne warianty przerabialiśmy w mikrocyklu treningowym. Jednym z nich jest opcja ustawienia pozycji „dziewięć”, „dziesięć” z wykorzystaniem Rodado i Sobczaka. Są jednak również inne warianty i decyzja nie została jeszcze podjęta. W sobotę po ostatnim treningu ze sztabem będziemy wspólnie rozmawiać na ten temat” - mówił.

W czwartek Wiślakom towarzyszył Thomas Goennemark, który odpowiada za szkolenie rzutów z autu. Jak wygląda współpraca? „Na pewno wyrzut z autu jest bardzo ważnym elementem wbrew pozorom, ponieważ jest w meczu około 60 takich momentów. I ma znaczenie czy piłka dalej jest w naszym posiadaniu, czy dalej jesteśmy w stanie stworzyć zagrożenie po wyrzucie z autu. To trener bardzo doświadczony, który pracował z wielkimi nazwiskami i w dużych klubach. Ma ciekawe spojrzenie. Oczywiście, to było takie pół godziny po naszej części głównej, w czasie której trener zwrócił uwagę na kilka elementów, proste zachowania. Myślę, żeby to zafunkcjonowało, to potrzeba na pewno zdecydowanie więcej pracy na tym i skupienia nad tym elementem. Jest to na pewno taka „zajawka”, żeby nad tym dalej popracować” - opisywał. “Nie powiedziałbym, że dowiedziałem się czegoś innowacyjnego, bo w piłce nożnej stosowane są dość proste rozwiązania. Trener zwrócił uwagę na kilka prostych rozwiązań, więc tutaj trudno o wymyślanie piłki nożnej na nowo. To było jednak ciekawe spojrzenie kogoś, kto się specjalizuje w tej wąskiej specjalizacji, jeśli chodzi o ten stały fragment gry. Było to ciekawe zwrócenie uwagi na czasami prostotę, która jest skuteczna. Trener podpierał się filmami z Liverpoolu, z innych klubów, w których pracował i pokazywał, że te rzeczy też przynoszą wymierne korzyści. Tak, jak jednak mówiłem, żeby to zaczęło funkcjonować, to trzeba to trenować” - zawrócił uwagę.

Jakiego meczu należy spodziewać się w niedzielę? „Na pewno trochę informacji dał nam ostatni mecz pucharowy, ale to też trzeba powiedzieć, że często rywale przyjeżdżając do nas, zmieniają swoją taktykę. My jesteśmy przygotowani na odważną grę Polonii, ale nie tylko. Jesteśmy też przygotowani na inne warianty, na to, że będą bronili nisko i czekali na nas. Mamy przerobionych w treningu kilka opcji i zawodnicy wiedzą co i w jakiej fazie mają robić. Wiedzą, czego od nich oczekujemy, więc myślę, że nie powinno być zaskoczenia, jeśli chodzi o grę Polonii” - odpowiadał.

Spotkanie z drużyną z Warszawy zakończy granie Wiślaków w tym roku. „Jeśli chodzi o powrót, to planowany jest na 8 stycznia. Jeśli chodzi o inne kwestie, to jeszcze są sprawy w trakcie dogrywania. Nie chciałbym na razie mówić o szczegółach, bo pewnie taka informacja wyjdzie z klubu jak to wszystko będzie dograne na ostatni guzik” - zakomunikował.

Bramkarzem numer jeden jest obecnie Kamil Broda. Na pytanie, czy szkoleniowiec rozmawiał z Alvaro Ratonem o swjej decyzji, odparł: „Oczywiście, że rozmawiałem. Został poinformowany o takiej sytuacji przed spotkaniem z Górnikiem Łęczna. Myślę, że jest to na tyle świadomy zawodnik i profesjonalista, że poradził z tym sobie. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest łatwe dla nikogo, dla żadnego zawodnika, jeśli traci miejsce w pierwszej jedenastce. Pojawia się naturalna złość i sportowa ambicja zostaje podrażniona. Podobnie było w tym przypadku, ale muszę powiedzieć, że był z zespołem cały czas. To było dla nas bardzo ważne, że był z grupą, wspierał Kamila. Był z zespołem w rozgrzewce i funkcjonował bardzo dobrze. Zresztą to zawodnik, który był kapitanem zespołów w swoim poprzednim klubie też nie grając regularnie. To jest ktoś, kto wie, jak odnaleźć się w szatni. Bardzo pozytywna postać. Zachował się bardzo super w tej sytuacji”. „Na razie skupiam się tylko na meczu niedzielnym, więc nie myślę, co będzie w trakcie przerwy. Zaplanowany mam na razie jutrzejszy trening i niedzielny mecz” - dodał.

Co zdaniem trenera Mariusza Jopa było największym impulsem dla drużyny, pomagając w wygraniu dwóch meczów? „Tak, jak mówiłem - zmieniliśmy trochę sposób bronienia. Daliśmy jednego zawodnika więcej - przynajmniej na te dwa ostatnie spotkania. Tak funkcjonowaliśmy w defensywie. Było kilka detali, jeśli chodzi o poszczególne zachowania, szczególnie w bronieniu, w sytuacjach jeden na jeden. To jest pierwszy element, a drugi, który troszkę zmieniliśmy, to budowanie. Budowanie na połowie przeciwnika. Trochę w innym układzie, trochę z innymi założeniami, jeśli chodzi o pozycje „sześć”, „osiem”, „dziesięć”. Normalne kwestie, które każdy trener próbuje wdrożyć. Z jakimś tam założeniem, gdzie chcemy finalnie w pierwszym możliwym scenariuszu dostarczyć piłkę. Pozytywne było to, że to zafunkcjonowało. Byliśmy skuteczni, jeśli chodzi o grę obronną. Z tego stwarzaliśmy dużo sytuacji. Zawodnicy poczuli, że jest to dobry kierunek. Myślę, że ten pierwszy mecz był kluczowy, żeby zawodnicy zobaczyli, że ciężka praca w fazie bronienia opłaca się, bo później daje możliwości w ataku” - zakończył.

Udostępnij
 
10187848