Wywiad po meczu z Jagiellonią.
Wiślacy zrehabilitowali się po zeszłotygodniowej porażce i w spotkaniu z Jagiellonią Białystok sięgnęli po cenne trzy punkty. Tym razem, po prowadzeniu objętym w 55. minucie za sprawą pięknego uderzenia Macieja Sadloka i drugim trafieniu Felicio Brown Forbesa nie dali sobie wyrwać zwycięstwa z rąk. „Porażka z Piastem była dla nas wszystkich ciężkim doświadczeniem, dlatego w meczu z Jagiellonią chcieliśmy udowodnić naszą jakość i wreszcie wygrać przy Reymonta. Cała drużyna wykonała bardzo dobrą pracę. Wytrzymaliśmy trudy tego spotkania, które toczyło się w niełatwych warunkach pogodowych i zdołaliśmy dowieźć nasze prowadzenie do końca, dzięki czemu możemy cieszyć się ze zwycięstwa. Trzeba teraz pójść za ciosem i we Wrocławiu powalczyć o kolejne punkty” – rozpoczął Brazylijczyk.
Sumienna praca
Piłkarze 13-krotnego mistrza Polski dwukrotnie umieszczali piłkę w bramce strzeżonej przez Xaviera Dziekońskiego, który w niedzielnym spotkaniu musiał sporo się natrudzić, by powstrzymać zmasowane ataki gospodarzy. „Mogliśmy o wiele wcześniej rozstrzygnąć ten mecz, bo stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji pod bramką Jagiellonii, ale nie zdołaliśmy postawić „kropki nad i”. Cały czas jednak pracujemy nad tym aspektem, żeby do naszej gry doszła odpowiednia skuteczność” - zakończył Jean Carlos Silva.
W najbliższy piątek podopiecznych Petera Hyballi czeka pierwsze w tym roku spotkanie wyjazdowe. W ramach 17. kolejki ekstraklasowych rozgrywek udadzą się do Wrocławia, by tam stoczyć bój o punkty z prowadzonym przez Vítězslava Lavičkę Śląskiem Wrocław.