TS Wisła Kraków SA

Jean Carlos: Nie potrafiliśmy zamienić swoich okazji na gole

3 lata temu | 29.10.2020, 17:14
Jean Carlos: Nie potrafiliśmy zamienić swoich okazji na gole

Wywiad pomeczowy.

Ostatnie wyniki Białej Gwiazdy mogły napawać optymizmem – dziewięć trafień, choć zdobytych w meczach z beniaminkami, pozwalało z większą nadzieją patrzeć w przyszłość, ale i mogło nieco uśpić czujność. Spotkanie z Lechią Gdańsk, które nie mogło zostać rozegrane w pierwotnym terminie było jednak niczym kubeł zimnej wody. „To prawda, przystępowaliśmy do tego meczu, mając za sobą niezły okres – ostatnio dwa zwycięstwa, remis z Górnikiem, który był wtedy liderem. Wszystko to było z korzyścią dla drużyny. Szkoda tego spotkania, bo wydaje mi się, że pierwsze 35 minut też było bardzo dobre, jeśli chodzi o kontrolę, stwarzanie okazji. Takim ważnym momentem w meczu było chyba szybkie wyrównanie przez rywala, ale myślę, że to nie kwestia rozluźnienia po naszej stronie. W sytuacjach, które sobie stwarzaliśmy piłka nie wpadała do siatki, nie potrafiliśmy zamienić swoich okazji na gole, a okazje rywala kończyły się bramkami” – podsumował przebieg meczu pomocnik.

Najważniejsze: pomagać drużynie

W środowym meczu to Wisła Kraków rozwiązała worek z bramkami. Pierwsze trafienie zanotował Jean Carlos, który wyminąwszy trzech zawodników rywala przymierzył piłkę w lewy, dolny róg. Brazylijczyk miał swój udział także w zwycięstwie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, gdy strzelał z rzutu karnego oraz w remisie z Pogonią Szczecin. „Chyba mam teraz dobrą passę. Nie strzelałbym oczywiście, gdyby nie moi koledzy z drużyny i praca, która jest wykonywana codziennie na treningach. Wolałbym jednak teraz nie strzelać bramek, ale pomagać drużynie na inne sposoby, byle zdobywała trzy punkty, niż notować trafienia, a potem przegrywać. Ale cóż, takie kwestie indywidualne też pomagają i motywują do dalszej pracy oraz walki. Dobrze się czuję, ale zawsze można coś poprawić. Wracając do wczorajszego meczu, cieszy gol, ale być może mogłem pomóc drużynie w inny sposób i tego nie zrobiłem. Zawsze chcę być lepszym i chcę pomagać zespołowi” – zadeklarował Jean Carlos.

Bez strachu przed porażką

Przegrany mecz z zespołem z Pomorza z pewnością nie doda pewności siebie podopiecznym Artura Skowronka. Jednak niewykorzystane sytuacje oraz strata punktowa po wcześniejszych korzystnych rezultatach, mogą pobudzić zawodników i wyzwolić w nich ukryte jeszcze pokłady determinacji przed spotkaniem z Rakowem Częstochowa. „Nie możemy wychodzić na boisko ze strachem lub myśląc, że możemy przegrać. Koniec końców, piłka często pokazuje, że wszystko jest możliwe, więc będziemy pracować i robić, co w naszej mocy, by dobyć trzy punkty. Myślę, że jeśli będziemy grać razem, jak drużyna, i prezentować się dobrze, to będziemy mieć duże szanse na trzy punkty. Co by się nie było, jestem pewien, że zrobimy co w naszej mocy. To szczególny mecz, bo Raków jest liderem, ma za sobą dobry okres i to dodaje trochę wyjątkowości temu spotkaniu. Mam nadzieję, że nasz zespół zagra na wysokim poziomie i będziemy mogli sprawić niespodziankę” – zakończył pomocnik.

Udostępnij
 
11958840