To była niesamowita noc! Wisła Kraków odrobiła stratę z pierwszego meczu, doprowadzając do dogrywki, a następnie wygrywając w serii rzutów karnych ze Spartakiem Trnava, co sprawiło, że to Biała Gwiazda zagra w kolejnej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji. Po zakończeniu gry porozmawialiśmy z obrońcą naszej drużyny, Bartoszem Jarochem.
„Myślę, że nieźle weszliśmy w ten mecz. Mieliśmy pierwszą połowę pod kontrolą, strzeliliśmy bramkę i uważam, że po niej uwierzyliśmy, że to spotkanie jest do odwrócenia i możemy awansować. W przerwie mówiliśmy, że dobrze to wygląda i nic nie zmieniamy, musimy tylko poprawić skuteczność, bo tych sytuacji było mnóstwo. Szkoda, że szybciej nie skończyliśmy tego meczu” – przyznał. „Od pierwszej minuty było widać naszą pewność siebie. To wcześniejsze spotkanie z Ruchem w pewnym stopniu nam pomogło, bo nas też podbudowało po tych porażkach. Po starciu w Wiedniu i w Pruszkowie to nie był łatwy okres. Taki bodziec jak wygrana z Ruchem była nam potrzebna” – zaznaczył obrońca.
Biała Gwiazda podczas czwartkowego meczu zaprezentowała się znacznie lepiej niż w trakcie pierwszego meczu przeciwko Spartakowi. Jak ocenił formę przeciwnika? „Czy rywal nas czymś zaskoczył? To my zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, narzuciliśmy swój styl gry. Myślę, że to rywal mógł być zdziwiony naszą postawą. Chwała nam, że potrafiliśmy doprowadzić do dogrywki. Szkoda tej straconej bramki, bo to była jedna z niewielu sytuacji Spartaka. Fajnie, że wygrywamy i przechodzimy dalej” - analizował.
Spotkanie przeciwko Spartakowi obfitowało w dużą dawkę emocji. Kibice, którzy przyszli na Reymonta z pewnością nie mogą być rozczarowani. „Myślę, że już wcześniej zafundowaliśmy kibicom spotkania z tak dużą dozą emocji. Tak samo było tym razem. Emocje do końca, kilkanaście serii rzutów karnych. Niektórzy – jak ja – musieli podejść dwa razy do strzelania. I fajnie, że skończyło się to happy endem” – stwierdził Jaroch.
Wygrana ze Spartakiem sprawiła, że Biała Gwiazda powalczy w IV rundzie eliminacji do Ligi Konferencji. „To jest super sprawa, że klub z drugiego poziomu rozgrywkowego awansował do czwartej rundy. To jest niesamowita historia. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko w kolejnym dwumeczu sprawić następną niespodziankę. Takie zwycięstwa napędzają. Dodają nam wiary w to, że jesteśmy w stanie wygrywać z najlepszymi. Na pewno nam to pomoże” - kontynuował.