TS Wisła Kraków SA

Jaroch: Było widać chęć strzelenia kolejnych bramek

5 dni temu | 28.09.2024, 12:00
Jaroch:  Było widać chęć strzelenia kolejnych bramek

Wreszcie przekonujące zwycięstwo krakowskiej Wisły w lidze. Biała Gwiazda w piątkowy wieczór zmierzyła się na R22 z drużyną Odry Opole. Wiślacy okazali się wyraźnie lepsi, pokonując rywala aż 5:0. Jak mecz ocenił Bartosz Jaroch?

Bartosz Jaroch komentując piątkowe spotkania zwrócił uwagę na prawo serii, które – miejmy nadzieję – będzie miało miejsce w drużynie spod Wawelu. „Wierzę że był to dla nas przełomowy moment, od którego złapiemy fajną serię, bo tego nam trzeba. Myślę, że w pierwszej połowie brakowało skuteczności, bo gra wyglądała nieźle. Podobnie, jak w drugiej połowie, tylko z tą różnicą, że w drugiej części spotkania ta skuteczność już była. Wykorzystywaliśmy swoje sytuacje” - zaznaczył.

Przez pierwsze kilkanaście minut spotkania gra toczyła się bez dopingu kibiców Wisły Kraków. „My skupiamy się przede wszystkim na tym, co dzieje się na boisku, ale kiedy kibice nas dopingują, to nas to bardzo motywuje. Doping na Reymonta jest wspaniały i szkoda, że fanów nie ma z nami na wyjazdach” - powiedział obrońca.

Jedną z korekt w drużynie była zmiana na stanowisku trenera. Teraz Biała Gwiazda prowadzona jest przez trenera Mariusza Jopa. „Trener Jop wniósł swój pomysł, ale chciałbym powiedzieć, że poprzednie mecze wyglądały dobrze, ale brakowało bramek. Nie wiem, czy zagraliśmy w tym sezonie lepiej niż w pierwszej połowie meczu z Wartą i do teraz brakowało goli. Żałujemy, że we wcześniejszych meczach nie udało nam się wykorzystać sytuacji, które mieliśmy” - kontynuował piłkarz, zaznaczając: „Dobrze, że udało nam się przełamać niemoc strzelecką na początku drugiej połowy. W drużynie było widać chęć strzelenia kolejnych bramek, co było istotne”.

W piątkowym spotkaniu bardzo dobrze zaprezentował się napastnik Wisły – Łukasz Zwoliński - który w końcu zapisał liczby przy swoim nazwisku. „Widziałem po trzeciej bramce, że już powoli ciśnienie z niego schodziło. Nie wiem, kto był bardziej zestresowany – on czy Letkiewicz” - uśmiechał się Jaroch. „Co do Patryka, to super, zaliczył fajny debiut. Nie miał dużo okazji do wykazania się, ale podpowiadał z tyłu, było widać jego pewność w grze nogami, także naprawdę bardzo pozytywnie. Dobrze się wprowadził i myślę, że po takim meczu nabierze jeszcze więcej pewności” - pochwalił kolegę z drużyny.

Trenerem Odry Opole jest dobrze znany fanom Białej Gwiazdy – Radosław Sobolewski. Czy jego obecność w tym zespole mogła mieć znaczenie, jeśli chodzi o rozpracowywanie rywala? „Trener Sobolewski jest na pewno ważną postacią w Wiśle, ja miałem okazję z nim pracować jakiś czas i dobrze go wspominam. Życzę mu wszystkiego, co najlepsze. Ale czy przez naszą znajomość łatwiej było „rozgryźć” rywala? Niekoniecznie” - zaznaczył.

Udostępnij
 
4561488