TS Wisła Kraków SA

Hyballa: Zalążki nowego stylu będą widoczne

3 lata temu | 11.12.2020, 13:04
Hyballa: Zalążki nowego stylu będą widoczne

Konferencja przedmeczowa.

Tradycyjnie już konferencję prasową otworzył przegląd stanu kadry. Wygląda na to, że jeśli chodzi o kwestie meczowych absencji, sytuacja w drużynie jest w miarę ustabilizowana, choć występ kapitana Wisły Kraków stoi pod znakiem zapytania. „Osiągnięcia treningowe w tym tygodniu były bardzo obiecujące. Naprawdę dużo pracowaliśmy, miałem trochę czasu, by lepiej poznać cały zespół i jestem generalnie bardzo zadowolony. Kuba nie będzie jeszcze mógł grać albo są bardzo niewielkie szanse na jego pojawienie się na ławce, dodatkowo Nikola ma kontuzję barku. Zaś jeśli chodzi o Olka Buksę to jest w tej chwili kontuzjowany, ma trening indywidualny. Szanse, by mógł wystąpić w sobotę to pół na pół” – podsumował wiślacki trener.

Wysokie oczekiwania

Przed pierwszym spotkaniem z Cracovią, drużyna nie miała zbyt wiele czasu, by zaadaptować się do nowej filozofii gry szkoleniowca. Teraz w debiucie nowego trenera na stadionie przy Reymonta można spodziewać się, że jego ręka będzie bardziej widoczna w poczynaniach piłkarzy Białej Gwiazdy na boisku. „Mieliśmy teraz trochę czasu, by zaimplementować pewne procesy jeśli chodzi o grę ofensywną, defensywną, stałe fragmenty gry czy ogólny stan fizyczny zespołu. Trzeba przyznać, że z Cracovią po godzinie spotkania graliśmy w „10” – to oczywiste, że w pewnym momencie zaczyna się gra bardziej defensywna. Teraz jednak mieliśmy treningi i czas, by poznać się lepiej i jestem dobrej myśli” – powiedział szkoleniowiec, dodając: „Zawsze oczekiwania są bardzo wysokie, gdy pojawia się nowy trener. Na razie pracowaliśmy razem tylko przez tydzień, ale widzę, że zespół jest bardzo zmotywowany. Zawodnicy chcą współpracować, przyjmują pozytywnie nowego trenera, nowy styl trenerski i myślę, że to zaowocuje. W profesjonalnej piłce nożnej nie ma dużo czasu. Oczywiście, pełną perfekcję zobaczymy dopiero za kilka tygodni, miesięcy, natomiast na pewno te zalążki nowego stylu będą widoczne już w sobotę oraz za tydzień w Poznaniu, bo przecież chodzi też o to, by coś pokazać.”

Przerwać dobrą passę rywala

Rywale, z którymi przychodzi się mierzyć Hyballi na początku swojej kariery w Wiśle nie należą do najwygodniejszych, jest to jednak okazja, by pokazać swój trenerski kunszt. Zadanie, które stoi teraz przed Wiślakami będzie tym trudniejsze, że stołeczny zespół nie przegrał w lidze od 19 września. „Każda seria kiedyś musi się skończyć i mamy nadzieję, że to my będziemy tym zespołem, który przerwie serię zwycięstw Legii. Oczywiście, zawsze gdy pojawia się nowy trener, są nowe nastroje, nowy flow i wszyscy zawodnicy mają wielką motywację” – wyjaśnił 45-letni szkoleniowiec, odnosząc się także do opinii stawiających warszawian w roli pretendenta do mistrzowskiego trofeum: „Wszystko mi jedno, kto zdobędzie tytuł. Dla mnie ważne jest, byśmy my jako Wisła zdobywali punkty. Legia jest zawsze jednym z faworytów, jedną z najlepszych drużyn w Polsce, ale jest też kilka innych zespołów, które mogą zapunktować. Mnie jednak w tym sezonie naprawdę nie interesuje, kto zdobędzie tytuł – interesuje mnie, ile punktów zdobędziemy.”

Udostępnij
 
7720840