Trener Wiślaków ocenia mecz kontrolny.
Gra sparingowa z ekipą ze Słowacji była drugim sprawdzianem krakowian podczas przygotowań do zbliżającej się rundy wiosennej. Na pytanie, czy trener Hyballa jest zadowolony z tego, co działo się na boisku, odpowiedział: „Rywal był z górnej półki, udanie stosował pressing i potrafił grać w piłkę, ale w każdym spotkaniu chcemy walczyć o wygraną, tak samo jest przy okazji sparingu. Widzieliśmy, że w ostatnich dwudziestu minutach byliśmy lepsi od Žiliny, ale brakowało nam efektywności. Remis 2:2 wydaje się sumarycznie być sprawiedliwym rezultatem”. „W pierwszej kolejności musimy pomyśleć o wywieraniu większej presji na rywala i na szybkim podejmowaniu decyzji. Gramy systemem 4-3-3, w którym jedna strona ciągle pozostawała otwarta, a my zamiast zagrać do przodu i pressować, to podajemy piłkę do tyłu. Zależy mi na tym, aby widoczna była przysłowiowa tiki-taka, staram się zbudować drużynę grającą głęboko, ale dopiero cztery tygodnie pracowaliśmy na tym, więc myślę, że wszystko przyjdzie z czasem. Stwarzamy sobie też 7-8 okazji strzeleckich, a nie potrafimy skutecznie ich wykorzystać” - dodał.
Równe szanse
W sobotę trener Hyballa postawił na inne zestawienie personalne od tego, które posłał w bój przeciwko ekipie Podhala Nowy Targ. Czy w głowie szkoleniowca klaruje się już jedenastka na ligę? „Mamy wyrównane personalia w drużynie, a każdy pracuje na szansę. Sprawdzamy wszystkich, dajemy możliwość pokazania się na murawie i gromadzenia minut. W środę będę chciał zagwarantować występ wszystkim zawodnikom, bo warunki meczowe stanowią najlepszą formę treningową” - zaznaczył.
Czas na wkomponowanie
W czwartek do zespołu Białej Gwiazdy dołączył obrońca Tim Hall, któremu z bliska mógł przyjrzeć się podczas zajęć opiekun Wiślaków. Jak szkoleniowiec ocenia nowego defensora? „Tim to dobry zawodnik, który potrafi rozegrać piłkę, także lewą nogą, posłać podanie do kolegów z zespołu i dużo widzi na boisku. W piątek wziął udział w treningu, ale nie zdecydowałem się na wystawienie go z Žiliną, ponieważ ma za sobą długą podróż i potrzebuje nieco aklimatyzacji. Planuję sprawdzić go w następnej grze kontrolnej” - zakończył Peter Hyballa.