Rozmowa z młodym obrońcą zespołu CLJ U-18.
Spotkanie w Zabrzu lepiej rozpoczęli gospodarze, co nie zaskoczyło Wiślaków, którzy byli przygotowani na sposób gry śląskiej ekipy. „Gwarek zaprezentował się z dobrej strony, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy zdobył dwie bramki i umiejętnie się bronił. My nie byliśmy do końca skoncentrowani, ale na szczęście strzeliliśmy gola do szatni i w drugiej połowie zdominowaliśmy już przeciwnika” - rozpoczął „Dani”.
Zabójcze drugie połowy
W ostatnich dwóch meczach Wiślacy zdobyli 10 bramek, z czego aż 9 trafień zanotowali w trakcie drugiej połowy. Co, zdaniem młodego obrońcy, wpływa na ten fakt? „Rzeczywiście ostatnio więcej bramek strzelamy po przerwie. Wówczas przeciwnicy często oddają nam piłkę, bronią się i czekają na kontry. Taka postawa kosztuje wiele sił, dzięki czemu mamy wówczas więcej przestrzeni i swobody na boisku, co potrafimy wykorzystać. Jesteśmy też bardzo dobrze przygotowani fizycznie i przez pełne 90 minut możemy grać na dużej intensywności” - kontynuował młody Wiślak.
Ostatnia prosta
Przed krakowianami, którzy wrócili na fotel lidera, ostatnie cztery spotkania. 17-letni defensor zapewnia, że drużyna jest w pełni świadoma miejsca, w którym się znajduje. „Wiemy, na którym miejscu jesteśmy i zrobimy wszystko, by tak już pozostało do końca sezonu. Mamy do rozegrania jeszcze cztery mecze, do których musimy podejść ze spokojem, przygotować się na sto procent i grać tak, jak to robimy od początku rozgrywek” - zakończył swoją wypowiedź Daniel Hoyo-Kowalski.