TS Wisła Kraków SA

Gwiazda rywala – Lorenco Simić

3 lata temu | 26.11.2020, 13:11
Gwiazda rywala – Lorenco Simić

Mocny punkt Zagłębia Lubin.

Dotychczasowa kariera

Lorenco Simić urodził się 15 lipca 1996 roku w chorwackim Splicie. Swoją przygodę z piłką rozpoczynał w młodzieżowych drużynach miejscowego Hajduka, w którym spędził kilka sezonów, po czym w lutym 2015 roku udał się na kilkumiesięczne wypożyczenie do ukraińskiej drużyny Gowerła Użgorod. Była to jego pierwsza zagraniczna przygoda. Po powrocie do ojczyzny grał w drugim zespole Hajduka, jednak po pewnym czasie awansował do pierwszej drużyny. Następnie po Chorwata zgłosiła się włoska Sampdoria, do której trafił w styczniu 2017 roku, skąd po ponad pół roku udał się na wypożyczenie do innej drużyny z tego kraju – FC Empoli. W późniejszym czasie był jeszcze kilkukrotnie wypożyczany. Najpierw do SPAL, a następnie wrócił do kraju i występował w HNK Rijeka. W lutym 2020 roku Simić trafił z kolei do słowackiej Dunajskiej Stredy, czyli niedawnego rywala Cracovii w eliminacjach Ligi Europy. Grał tam do końca czerwca, po czym podpisał kontrakt z Zagłębiem Lubin, w którym występuje do dzisiaj.

Włoska przygoda

Piłkarz Zagłębia Lubin w swojej dotychczasowej karierze miał okazję spróbować swoich sił w kilku krajach, jednak bezsprzecznie jednym z najciekawszych, w jakich miał możliwość zebrać doświadczenie są Włochy. Simić zadebiutował na boiskach Serie B na początku września 2017 roku, będąc wówczas graczem FC Empoli. Z miejsca stał się jednym z ważniejszych zawodników tego zespołu, co potwierdza fakt, że przez pięć kolejnych spotkań wychodził w podstawowej jedenastce. Za zaufanie trenera odpłacał mu się dobrą grą. Chorwatowi udało się wtedy strzelić dwie bramki, co jak na zawodnika grającego w defensywie jest całkiem przyzwoitym wynikiem. Co prawda, w tamtym sezonie obecny gracz Miedziowych pojawiał się na boisku w każdym meczu, jednak gdy już dostawał szansę, w zdecydowanej większości znajdował miejsce w wyjściowym składzie. Tym sposobem udało mu się wystąpić w piętnastu spotkaniach strzelił trzy gole. W sezonie 2018/2019 Simić grał już dla SPAL, które wówczas występowało na najwyższym szczeblu rozgrywkowym we Włoszech. Nie szło mu jednak już tak dobrze i łącznie zaliczył osiem występów w lidze, w tym dwa mecze w wyjściowym składzie. Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy tego gracza, gdyby nie uraz uda, który wykluczył go z kilku spotkań. Warto wspomnieć, że grając w tym zespole Simić miał możliwość współdzielenia szatni z reprezentantem Polski – Thiago Cionkiem.

Reprezentacja Chorwacji

Lorenco Simić jest młodzieżowym reprezentantem swojego kraju. 24-latek miał możliwość występowania zarówno w kadrze do lat 19 jak i do lat 21. W tej pierwszej zadebiutował 13 sierpnia 2014 roku, kiedy Chorwacja mierzyła się towarzyskim meczu z Włochami. Kadra Simicia zwyciężyła 2:1, a sam zawodnik wyszedł w podstawowym składzie i spędził na boisku 90 minut. Licznik jego występów w tej kadrze zatrzymał się na czterech spotkaniach, wśród których znalazł się mecz eliminacji mistrzostw Europy do lat 19. W reprezentacji do lat 21 zadebiutował z kolei 5 października 2017 roku. Wtedy to Chorwacja mierzyła się z Białorusią w ramach eliminacji mistrzostw Europy U-21. Co ciekawe, w debiucie udało mu się strzelić bramkę, która jednocześnie jest jego ostatnim golem w kadrze. W tym zespole wystąpił łącznie w sześciu meczach, każdy z nich rozpoczynając w podstawowym składzie.

Zalety obrońcy Zagłębia

Nowy piłkarz Zagłębia Lubin jest graczem o imponującym wzroście - mierzy aż 195 centymetrów, co sprawia, że jest niezwykle skuteczny zarówno jeżeli chodzi o pojedynki powietrzne pod swoją bramką, jak i w polu karnym rywala. Krakowianie będą musieli zwrócić uwagę na Simicia przy rzutach rożnych oraz rzutach wolnych, ponieważ często zapędza się on w szesnastkę przeciwnika i tam szuka swojej szansy na oddanie strzału głową. Ponadto środkowy obrońca umie zagrać piłkę do swoich kolegów z drużyny ze sporej odległości, a w wielu sytuacjach potrafi celnie przerzucić ją na skrzydła, czym powoduje zagrożenie dla drużyny przeciwnej. Chorwat zdążył już udowodnić, że jego strzały potrafią być niesamowicie skuteczne i przede wszystkim silne, więc nasi obrońcy będą musieli zrobić wszystko, by nie dopuścić go do znalezienia się w dobrej sytuacji strzeleckiej.

Udostępnij
 
11988888