Konferencja prasowa przed meczem z GKS-em Tychy.
W środę w Tychach z pewnością nie zagrają Jakub Błaszczykowski, Aschraf El Mahdioui, Paweł Kieszek, Jan Kliment, Nikola Kuveljić, Stefan Savić i Przemysław Zdybowicz.
W ostatnim czasie zespół Białej Gwiazdy nie spisuje się najlepiej w ligowych rozgrywkach, co widać chociażby na przykładzie statystyk w ofensywie. Czy w swojej trenerskiej karierze przydarzyła się już Słowakowi taka słaba seria? „Nie wracam za wiele do przeszłości jeśli chodzi o statystyki. Nie da się jej zmienić, ale podobny taki moment był w Żylinie, drugi raz w Pilznie i teraz. Nie jesteśmy z tego zadowoleni, bo zawsze chcemy strzelać bramki, trenujemy ofensywnie i priorytetem zawsze jest gra z przodu, ale takie sytuacje zdarzają się w piłce. Na ten moment ważne jest, by patrzeć na drużynę z szerszej perspektywy. Oczywiście trzeba strzelać bramki, odblokować się w ofensywie, być bardziej razem w sytuacjach ofensywnych oraz mieć większą kompaktowość w defensywie” - powiedział opiekun Wiślaków.
Zadbać o mentalność
Tracone przez Wisłę gole często negatywnie wpływały na dalszy przebieg spotkania - rywal wyczuwał słabości krakowian i jeszcze mocniej parł na ich bramkę. Jakie kroki można podjąć, jeśli chodzi o mentalną stronę zespołu, by lepiej reagował na trudne sytuacje na murawie? „Po pierwsze to poznać problem, przeanalizować, pokazać, że tak to czujemy i my z boku, i tak to czuje drużyna. Pokazać momenty, które w tym krótkim czasie już mieliśmy - że mamy drużynę, która umie grać do końca, widać to było w meczu z Termaliką czy u siebie z Lechią. Ten zespół wie, jak reagować na takie sytuacje. Oczywiście nie pokazaliśmy tego ani ze Śląskiem, ani w ostatnim meczu. Myślę, że w głowach siedzi jeszcze trochę przeszłość i ostatnie wyniki. Naturalne, że odpowiedzialność za klub i za wynik może przyblokować tak, jak widać to było w ostatnim meczu, w drugiej części spotkania” - skomentował Guľa, dodając: „Czuję, że zawodnicy odczuwają już na ten moment dużą odpowiedzialność za wynik i jest tam blokada, ale wierzę jednak, że zrobimy progres”.
Bardzo często w trudnych momentach, które zdarzają się w trakcie meczu, na boisku potrzeba lidera, który pociągnąłby resztę zespołu i zagrzał do walki. „Możliwe jest rozłożenie liderowania na większą część drużyny i zrobiliśmy to już wcześniej. Nie chcę jednak, by znaczyło to, że są osoby, które nie mają odpowiedzialności. Każdy jest profesjonalnym zawodnikiem i odpowiada za siebie, za swoje zadanie, za zadanie taktyczne na meczu” - powiedział słowacki trener, dodając: „Na boisku jest równowaga i kto akurat ma dobrą formę, musi dać wsparcie kolegom i pociągnąć drużynę”.
Wstęp do Derbów Krakowa
Środowe spotkanie w Tychach będzie tylko jednym z dwóch ważnych sprawdzianów, które czekają na Wiślaków w tym tygodniu, bowiem w przyszłą niedzielę zmierzą się w derbowym spotkaniu z Cracovią. Jak zauważył jednak trener, drużyna musi iść krok po kroku. „Pierwsza rzecz to skupić się na tym meczu. Mamy przykłady z ostatniej kolejki Pucharu Polski, jak przeciwnik może wykorzystać sytuację, gdy nie ma 100-procentowej koncentracji i skupienia się na swoich zadaniach. Dlatego najpierw mecz Pucharu Polski. Wierzę, że może nam on bardzo pomóc, choć to nie znaczy, że już nie będziemy w następnych dniach pracowali. W tym momencie jednak musimy zrobić maksimum na GKS Tychy, a potem rozmawiać o tym, co będzie podczas Derbów, szczególnie, że są w naszym domu, obojętnie jaka nie byłaby sytuacja, musimy grać na maksymalnym poziomie. Ale oczywiście pierwszy krok to Puchar Polski - może on nam bardzo pomóc. Wierzę, że pokażemy nie tylko zaangażowanie, to, że jesteśmy razem i mamy jasny cel, ale i więcej pewności siebie, która może nam bardzo pomagać w następnych dniach” - stwierdził Guľa, dodając: „Podstawą jest to, jak będziemy funkcjonować nie tylko w dobrych momentach, ale i w trudnych sytuacjach, które mogą mieć miejsce”.