Konferencja prasowa przed #WISCRA.
W derbowym pojedynku szkoleniowiec krakowskiej Wisły nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych zawodników: Jakuba Błaszczykowskiego, Nikoli Kuveljicia oraz Stefana Savicia. Ponadto za nadmiar żółtych kartek nie będzie mógł wystąpić Felicio Brown Forbes.
Ważne decyzje
Do derbowego pojedynku coraz bliżej. Trener krakowskiej Wisły przyznał jednak, że nie podjął jeszcze decyzji o tym, kto w niedzielny wieczór wybiegnie na murawę od pierwszej minuty. „Na ten moment nie wiemy jeszcze, w jakim składzie rozpoczniemy niedzielne spotkanie, a o decyzjach personalnych będziemy decydować na bieżąco. Mamy swoją strategię, którą zamierzamy obrać i chcemy się tego trzymać. Cieszę się, że kontuzjowani zawodnicy powoli wracają do pełnej dyspozycji, jednak na ten moment nie jesteśmy w stanie stwierdzić, w jakim wymiarze czasowym mogliby oni wystąpić” - rozpoczął trener Guľa.
Zmiana planów w ataku
Dużym osłabieniem dla zespołu z pewnością będzie brak Felicio Brown Forbesa, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Opiekun Białej Gwiazdy podkreśla jednak, że wraz ze sztabem szkoleniowym cały czas poszukuje sposobu na zastąpienie reprezentanta Kostaryki. „Felicio nie będzie mógł nam pomóc, ale trzeba się z tym pogodzić i zaakceptować zaistniałą sytuację, która wymaga wdrożenia innego planu. Mamy pole manewru na pozycji napastnika, gdzie może wystąpić chociażby Dor Hugi, który zagrał w ostatnim meczu pucharowym, a na treningach ćwiczyliśmy odpowiednie warianty. Ponadto w odwodzie są również Hubert Sobol, a także wracający do zdrowia Jan Klimenta, dlatego wierzę, że tej mocy w ataku nam nie zabraknie” - kontynuował.
Dobra reakcja
Zwycięstwem w Tychach Wiślacy zapewnili sobie awans do kolejnej rundy Pucharu Polski, a także poprawili swoje nastroje, co z pewnością jest ważnym czynnikiem przed derbową rywalizacją z lokalną rywalką. „Każde zwycięstwo dodaje nam energii i podnosi pewność siebie. Jesteśmy zadowoleni, że awansowaliśmy i gramy dalej w Pucharze Polski, a to zawsze podnosi morale. Tym bardziej, że mieliśmy trudny moment, ale potrafiliśmy odpowiednio zareagować. Strzeliliśmy dwie bramki przypieczętowaliśmy zwycięstwo. To jest już jednak historia, bo przed nami Derby i nasza uwaga skupiona jest tylko i wyłącznie na tym, co wydarzy się w niedzielę” - powiedział słowacki szkoleniowiec.
Eliminacja błędów
Drużyna Białej Gwiazdy nieustannie pracuje nad poprawą poszczególnych elementów, co pomoże wrócić jej na zwycięską ścieżkę. Niewątpliwie jednym z elementów, które wymagają udoskonalenie jest faza obronna w trakcie stałych fragmentów gry, które zdecydowały o porażce w meczu z Wisłą Płock. „Przy stałych fragmentach kluczową kwestię odgrywają aspekty fizyczne, a także ustawienie taktyczne dobrane pod danego rywala. Przed każdym meczem analizujemy to, w jaki sposób przeciwnik gra i jak wykonuje stałe fragmenty, dlatego ważna jest obrona nie tylko „jeden na jeden”, ale także całej strefy. W Płocku Wisła wykorzystała naszą nieuwagę i moment dekoncentracji w momencie bronienia. Nieco inaczej było w Tychach, gdzie przewaga fizyczna była po stronie GKS-u, jednak nasz zespół umiejętnie dostosował się do wymagań stawianych przez gospodarzy. Wiemy, jaki mecz jest przed nami. Duża intensywność z pewnością będzie wymagała od nas sporego nakładu sił, dlatego najważniejsza będzie dyscyplina i wykonywanie zadań” - stwierdził.
Pełna świadomość
Sternik 13-krotnego mistrza Polski podkreślił również zalety ekipy z ulicy Kałuży, jednak zapewnił, że jego zespół jest świadomy i gotowy na niedzielną rywalizację, dlatego zrobi wszystko, by sięgnąć po trzy punkty. „Cracovia ma doświadczonego trenera, który zna smak Derbów i wie, jak zmotywować drużynę. Można oczekiwać, że nie zmienią swojej taktyki i zagrają tak, jak w poprzednich spotkaniach przy Reymonta. W tym sezonie ta drużyna walczy do samego końca, dlatego trzeba się na to przygotować i zachować czujność od pierwszej do ostatniej minuty. Musimy pokazać, że zależy nam na Wiśle i na zwycięstwie w Derbach. Ten mecz może być otwarty, w którym takie elementy, jak utrzymanie się przy piłce, szybki kontratak czy wykorzystanie stałych fragmentów mogą okazać się kluczowe. Wierzę, że wykorzystamy nasze możliwości i przy wsparciu kibiców odniesiemy sukces” - dodał.
Cisza przed burzą
Derby Krakowa nieustannie wzbudzają wielkie emocje nie tylko u kibiców, ale i wśród zawodników, którzy każdego dnia czują narastającą presję. Szkoleniowiec zdradził, że nie musiał specjalnie motywować swoich podopiecznych, którzy zdają sobie sprawę z wagi niedzielnego spotkania. „Trzeba wyczuć dany moment i odpowiednio podejść do czekających nas wyzwań. Wierzę, że kibice dadzą wsparcie naszym zawodnikom, bo motywacji na pewno nam nie zabraknie. Drużyna dobrze trenuje i wierzę, że ta praca się obroni. Gramy w naszym domu, a każdy z moich podopiecznych doskonale zdaje sobie sprawę z rangi tego spotkania. Zawodnicy wzajemnie się wspierają i pomagają sobie na boisku, a to buduje zespół. Jesteśmy więc gotowi na tę bitwę” - zakończył trener Adrián Guľa.