Opiekun Wiślaków po meczu z Garbarnią.
„Cieszę się, że mogliśmy zagrać z Garbarnią Kraków i w ten sposób włączyć się w obchody 100-lecia Klubu. Ten mecz był dla naszego rywala wyjątkowy, a gospodarze zaprezentowali się bardzo dobrze. Jestem zadowolony, że zjawiło się dużo kibiców, w tym naszych fanów. Życzę samych sukcesów Garbarni w następnych stu latach. Przynajmniej w stu latach” - zaczął z uśmiechem na ustach opiekun Wiślaków.
Bez nieobecnych
W zespole Białej Gwiazdy brakuje kilku ogniw, które przebywają na zgrupowaniach swoich drużyn narodowych. Piłkarze, którzy otrzymali okazję na występ zaprezentowali się z dobrej strony i wysłali szkoleniowcowi sygnały, iż są gotowi do walki o grę w lidze. „Na każdego zawodnika patrzę kompleksowo - na to, jak pracuje w ataku i w obronie, a także czy realizuje założenia taktyczne. Dla nas ważne jest to, abyśmy trzymali się założonego planu. Indywidualnie nie chcę oceniać w tym momencie żadnego zawodnika” - powiedział Guľa. „Mamy sporą grupę zawodników, dlatego cieszę się, że możemy grać w meczach sparingowych, bo w ten sposób można weryfikować ich pracę. Od wtorku będziemy przygotowywać się do spotkania z Lechią. Musimy zwrócić uwagę na utrzymanie się przy piłce, jakość, pressing i inne aspekty kluczowe pod kątem meczu” - stwierdził.
Dwójką z przodu
W jubileuszowym meczu w formacji ofensywnej mogliśmy zobaczyć dwóch zawodników - Jana Klimenta oraz Felicio Brown Forbesa. Skąd taka decyzja? „To był plan. Obaj zawodnicy są w dobrej formie, więc chcieliśmy zobaczyć, jak będą prezentować się razem. Zrobimy szybką analizę, by wiedzieć, co jeszcze możemy zrobić lepiej i jak wykorzystać potencjał w grze dwójką z przodu” - skomentował opiekun Białej Gwiazdy.