Trener Adrian Filipek ocenia piątkowy sparing.
Spotkanie rozegrane na bocznym boisku przy ulicy Reymonta 22 rozstrzygnięte zostało w samej końcówce, kiedy piłkę do siatki zespołu z Czech skierował Wiktor Szywacz. Trener Adrian Filipek uważa jednak, że jego drużyna mogła dużo wcześniej zapewnić sobie wygraną. „Powinniśmy zamknąć ten mecz o wiele szybciej, bo mieliśmy kilka stuprocentowych sytuacji, więc jest to dla nas nauka na przyszłość, bo uważam, że jeśli wykorzystalibyśmy te szanse, to mecz miałby zupełnie inny przebieg. Cieszę się jednak, że mogliśmy zmierzyć się z nieustępliwym rywalem, jakim był Frydek Mistek. Jest to niezwykle cenne doświadczenie, bo mogliśmy przećwiczyć pewne schematy z zespołem, który w niektórych sytuacjach szukał prowokacji. My jednak wiemy, że trzeba umieć trzymać nerwy na wodzy, do samego końca walczyć do zwycięstwo i przede wszystkim wierzyć w swoje umiejętności. Daliśmy radę, bo zespół był razem od początku do końca i z tego się cieszę” - rozpoczął opiekun Wiślaków.
Wewnętrzna rywalizacja
Do startu Centralnej Ligi Juniorów nie pozostało już zbyt wiele czasu. Szkoleniowiec zespołu CLJ-U18 zapewnia, że rywalizacja o miejsce w składzie jest duża. „Moi zawodnicy każdego dnia walczą o to, by znaleźć się w wyjściowej jedenastce i móc grać jak najwięcej. Podejmowane przez nich decyzje mogą przybliżyć ich do tego celu, a przede wszystkim do rozwoju, bo ich rozwój i dyspozycja mają być wykładnikiem tego, kto gra. Mają grać najlepsi i ci, którzy mogą dać zespołowi najwięcej. Chcemy przede wszystkim rozwijać jednostki i osiągać efekty, jakim jest wygrany mecz” - dodał trener.
Ostatnie szlify
Młodzi Wiślacy wkraczają w ostatni etap przygotowań przed rozpoczęciem nowego sezonu. Na pytanie, jak trener Adrian Filipek ocenia dotychczasową pracę wykonaną przez swoich podopiecznych, odpowiedział: „Trzeba odda tutaj chłopcom wielki szacunek, bo naprawdę widzę duży postęp w wielu kwestiach - pracy na treningach, nad taktyką, dostrzegam różnicę w zaangażowaniu, w dyscyplinie, a także w aspekcie przekraczania granic w momencie, kiedy zmęczenie jest bardzo duże, gdzie tak naprawdę ciało często nie chce współpracować, ale dalej trzeba wyjść na boisko, by realizować wyznaczone zadania i skupiać się na celach. Wszystko jednak zweryfikuje liga, bo zacznie się gra pod presją i to będzie dla nas największy test, więc nie chciałbym tutaj składać żadnych deklaracji, tylko starannie rozwijać poszczególne elementy”.