Filipek: Zawodnicy wykonali dobrą pracę

Piątkowym meczem przeciwko Sandecji krakowianie zakończyli swój pobyt w Szalowej. Młodzi Wiślacy zaprezentowali się z dobrej strony i pokonali swoich przeciwników 4:1, a sztab szkoleniowy zebrał cenny materiał do analizy. „Jestem zadowolony z piątkowego sparingu, który zakończył się naszym zwycięstwem. W trakcie obozu zorganizowaliśmy warsztaty związane z aspektem mentalnym i wzajemnym wspieraniu się zawodników na boisku, co mogliśmy przećwiczyć w meczu z Sandecją, gdzie sztab trenerski nie udzielał zespołowi żadnych wskazówek. Chłopcy musieli pomagać sobie sami i tworzyć jedną drużynę. Mamy teraz trzy dni wolnego, a we wtorek wrócimy do tego obszaru. Zawodnicy mają więc czas, by pomyśleć o tym, co się wydarzyło i wyciągnąć odpowiednie wnioski” - rozpoczął trener Filipek.  
 
Dalsza praca 
 
Opiekun zespołu CLJ U-18 zaznaczył, że jest zadowolony z pracy wykonanej przez jego podopiecznych, którzy wracają do Myślenic, by kontynuować przygotowania. „W meczu z Sandecją zagrało dużo chłopców z młodszego rocznika, którzy do tej pory występowali w zespole U-17. Jestem zadowolony z ich postawy, bo każdy z moich podopiecznych wykonał dobrą pracę podczas obozu. Teraz wracamy do Myślenic, gdzie będziemy kontynuować  zaplanowany wcześniej proces treningowy oraz doskonalić kolejne elementy gry” - kontynuował szkoleniowiec. 
 
Nowe oblicze 
 
W ostatnim czasie kadra drużyny dowodzonej przez trenera Filipka nieco się zmieniła, a szeregi zespołu zasilili gracze występujący dotychczas w młodszej kategorii wiekowej. „Personalia w drużynie z pewnością uległy zmianie, bo tacy zawodnicy, jak Kacper Duda, Kacper Chełmecki, Wiktor Szywacz, Piotr Starzyński, Kamil Głogowski czy Piotr Zagórowski trenują teraz z pierwszym zespołem, natomiast Tafara Madembo, Sławek Chmiel, Miłosz Jaskuła czy Patryk Warczak zmagają się z urazami. Dołączyło do nas czterech zawodników, którzy występowali dotychczas w zespole U-17. Wiem, że ci chłopcy mają odpowiedni potencjał do tego, by stać się ważną częścią naszej drużyny. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że ten przeskok między kategoriami wiekowymi jest sprawą naturalną i potrzeba trochę czasu, aby w pełni mogli się wkomponować i wejść na odpowiedni poziom” - zakończył trener Adrian Filipek.