TS Wisła Kraków SA

Filipek: Porażka boli, ale nadal robimy swoje

3 lata temu | 10.05.2021, 13:08
Filipek: Porażka boli, ale nadal robimy swoje

Rozmowa z opiekunem młodych Wiślaków.

„Zagraliśmy najlepszym składem, jakim na chwilę obecną dysponujemy, ale nie wystarczyło to do zdobycia choćby jednego punktu. Stworzyliśmy sobie jednak wiele sytuacji strzeleckich, szczególnie w pierwszej połowie, lecz nie zdołaliśmy ich wykorzystać. Górnik z kolei praktycznie każdą okazję zamieniał na bramkę i z tego miejsca chciałbym pogratulować zwycięstwa oraz skuteczności zespołowi z Zabrza” - rozpoczął trener Filipek. 

Gorzki smak porażki 

Przed dwoma tygodniami młodzi Wiślacy ulegli w Kielcach tamtejszej Koronie, natomiast sobotnie popołudnie przyszło im uznać wyższość zabrzan. Sternik wiślackiej CLJ-ki zaznacza, że w starciu z Górnikiem jego zespół, osłabiony brakiem kilku ważnych zawodników, stworzył więcej sytuacji strzeleckich niż w spotkaniu z Koroniarzami, co jednak nie pozwoliło na osiągnięcie korzystnego rezultatu. „W sobotę tych okazji pod bramką mieliśmy zdecydowanie więcej niż w spotkaniu w Kielcach. Na wszelkie możliwe sposoby poszukiwaliśmy swoich szans, ale biliśmy głową w mur. Mamy duże problemy kadrowe i wielu ważnych zawodników nie mogło wystąpić w tym meczu. Dziękuję więc tym piłkarzom, którzy zagrali, bo każdy z nich dał z siebie to, co ma najlepszego. Wszystkim bardzo zależało. Żaden z tych chłopaków nie odpuszczał i nie przeszedł obok meczu. Nie zawsze jednak się wygrywa i czasami przychodzi taki moment, że trzeba przełknąć gorycz porażki. Jest to bolesne, ale musimy nadal robić swoje i jak najlepiej przygotować się do starcia z Hutnikiem” - kontynuował szkoleniowiec. 

Zabrzańska broń 

Bronią Trójkolorowych były stałe fragmenty gry, które w połączniu z silnymi fizycznie zawodnikami zapewniły podopiecznym trenera Jana Żurka komplet punktów. „Górnik to silna fizycznie drużyna, o czym przekonaliśmy się w Myślenicach i rzeczywiście mieliśmy sporo problemów przy stałych fragmentach gry, gdzie rywale mieli przewagę. W naszym zespole są gracze z roczników 2004, 2005 czy nawet 2006 i na ten moment trudno przygotować ich na równą walkę fizyczną ze starszymi i lepiej zbudowanymi zawodnikami” - zakończył trener Adrian Filipek.  

Udostępnij
 
9367760