Wywiad z trenerem zespołu CLJ.
Trener wiślackiej drużyny grającej w Centralnej Lidze Juniorów odniósł się na początek do tego, co na tę chwilę udało się już osiągnąć, jeżeli chodzi o przygotowania do startu nowej rundy tej ekipy. „Przygotowania idą zgodnie z planem. Mamy 14 jednostek treningowych za sobą. Skupialiśmy się na działaniach ofensywnych i defensywnych - w pierwszym tygodniu na ofensywie, w drugim na defensywie. Mieliśmy okazje zagrać na koniec sparingi, przećwiczyć te rzeczy. Zawodnicy chcą się uczyć, a my jako sztab będziemy chcieli im zapewniać możliwość edukacji piłkarskiej jeżeli chodzi o teorię i praktykę, więc myślę, że małymi krokami będziemy szli do przodu” - zapewnił Filipek.
Jak powiedział opiekun młodzieży, za zawodnikami krakowskiej Wisły 14 jednostek treningowych. Na czym dokładniej podczas ich trwania piłkarze Białej Gwiazdy skupiali się najbardziej? „Jednostki treningowe podzieliliśmy tematycznie. Tak, żeby te tematy były ze sobą w pewien sposób powiązane i żeby nie skupiać się na wszystkim, tylko na poszczególnych elementach. To tak naprawdę podstawy, ale chcemy dążyć w nich do perfekcji, bo uważam, że to jest najważniejsze. Jeśli to opanujemy, to można wykonać bardziej rozbudowane rzeczy” - powiedział trener.
Jak wiadomo, za osiągane dobre lub złe wyniki w meczach sparingowych nie ma żadnych konsekwencji, jeżeli chodzi o rozgrywki ligowe. Ale czy mimo tego dla trenera Adriana Filipka wyniki w grach kontrolnych schodzą na dalszy plan? „Wczoraj graliśmy turniej na hali. Zajęliśmy w nim drugie miejsce i nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Był to turniej charytatywny i halowy, ale ja chcę wygrywać wszystko, co jest możliwe do wygrania i myślę, że moi zawodnicy tak samo. W sparingach wynik nie jest najważniejszy, bo on nie da nam trzech punktów, aczkolwiek po to wychodzimy na boisko, żeby wygrywać. Czy to są sparingi, czy mecze – chcemy wyjść, zrealizować założone cele, wykorzystać to, czego się uczymy na treningach i dzięki temu osiągnąć zwycięstwo” - stwierdził opiekun drużyny CLJ.
Na koniec trener Adrian Filipek opowiedział, w czym dostrzega największe zalety swojej drużyny i gdzie jego zdaniem tkwi siła tej drużyny. „Siła jest w ludziach. Jest to grupa chłopców, którzy mają umiejętności na określonym poziomie. Z tego co widzę, to ci chłopcy chcą się uczyć i myślę, że to duży plus. Nie jest to grupa zmanierowanych gwiazd, tylko grupa chłopców, którzy przyzwoicie potrafią grać w piłkę i chcą z każdym dniem być lepsi. Powiedziałem im na początku, że jeżeli ktoś chce przechodzić obojętnie obok meczu, to niestety, ale nie ma miejsca dla niego w tej szatni. Jeżeli ktoś zostaje, to decyduje się na to, że staje się profesjonalistą i robi wszystko na sto procent. Tak, jakby był w zespole grającym w Lidze Mistrzów, bo skoro sztab podchodzi do swoich obowiązków profesjonalnie, to tego samego oczekujemy od zawodników. Na razie nie mogę powiedzieć, że na kimś się zawiodłem. To młodzi chłopcy, wchodzą w świat piłki seniorskiej, uczą się tego wszystkiego. Popełniane są błędy, ale wydaje mi się, że to wynika bardziej z niewiedzy i zaniedbań z lat poprzednich niż z ich złej woli” - zakończył Filipek.