Filipek: Każdy z moich zawodników ma biała gwiazdę w sercu

Biała Gwiazda pokazała w niedzielę kibicom zgromadzonym na stadionie dwa oblicza, co podkreślił w wypowiedzi opiekun rezerw. „W drugiej części meczu jakość gry spadła, wkradło trochę roztargnienia i swobody. Niestety, nie byliśmy konsekwentni. Mimo to, gratulacje należą się moim zawodnikom za ten mecz, bo pokazali że są drużyną, potrafią grać w piłkę i każdy z nich ma biała gwiazdę w sercu” - podsumował Filipek.

Trener nie ukrywa, że mecz zaliczał się do tych wyjątkowych, jednak zawodnicy nie przygotowywali się do niego w specjalny sposób. „Trenowaliśmy tak, jak przed każdym innym spotkaniem. Jesteśmy Wisłą Kraków, na każdy mecz wychodzimy tak samo i każdy chcemy wygra w dobrym stylu” - zapewnił.

Derby to Derby

Szczególnie dobrze prezentował się duet Kumah - Zdybowicz, który napsuł krwi defensywie rywali. Jak trener ocenia przydatność tych graczy? „Manu jest zawsze groźny w ataku, dynamiczny i dobry technicznie, niestety na początku meczu nie do końca realizował założenia, poprawił się jednak, później zdobył bramkę i zaliczył asystę, wiec jestem zadowolony z jego gry. Niestety musiał opuścić boisko z powodu urazu. Jestem również bardzo zadowolony z Przemka, szkoda jednak że nie wykończył sytuacji na 4:1 w pierwszej połowie” - podsumował trener rezerw.

Adrian Filipek nie ukrywał, że zwycięstwo w każdych derbach smakuje lepiej od innych. „Mimo że jest to czwarta liga, zwycięstwo w derbach jest satysfakcjonujące. Tym bardziej, że są to dwa najstarsze w Polsce zespoły. Dla mnie był to szczególny mecz, bo znam również trenera gości. Wiele razy z zawodnikami Cracovii  rywalizowaliśmy na poziomach juniorskich, dziś udało nam się spotkać na tym stadionie i to jest bardzo przyjemne” - zakończył.