Podsumowanie poczynań wiślackich esportowców.
IEM Katowice
To był nasz cel numer jeden na początku ubiegłego miesiąca. Wszystkie zgrupowania kadrowe i treningi były poświęcone temu, aby pokazać się z jak najlepszej strony w katowickiej stolicy esportu. Światowa kolebka CS:GO zleciała się do Spodka, jednak nam niestety nie było dane zawalczyć przeciwko wielu rywalom. Ze snu o fazie grupowej czy pucharowej wybudzili nas reprezentanci NIP oraz Fnatic. Mimo to drużyna zebrała garść cennych doświadczeń, które na pewno zaprocentują przy okazji kolejnych tak wielkich zawodów.
TOP 30 HLTV
W ponad dwuletniej historii organizacji nie udało się osiągnąć tego celu. Celu, który w świecie CS:GO otwiera wiele dróg oraz umożliwia zdecydowanie prężniejszy rozwój. Do niedawna. Pod koniec lutego podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego zapisali się w historii esportowej Wisły, po raz pierwszy przekraczając pułap TOP 30 HLTV. Ba, trzydziestka nie była dla nich żadnym wyzwaniem, bowiem od razu wylądowali na 24. miejscu. Teraz pozostaje ciężko pracować, aby ten wynik ciągle śrubować.
ESL Mistrzostwa Polski
Walka o krajowy piedestał trwa, a to my jesteśmy obrońcami tytułu. W pierwszej - LAN-owej - kolejce zmierzyliśmy się z małymi komplikacjami. Inauguracyjne spotkanie rozegraliśmy bez Grzegorza "jedqra" Jędrasa, który w tamtym czasie zmagał się z problemami zdrowotnymi. Mimo nieobecności jednego z najważniejszych strzelców drużyny, ta osiągnęła pewny sukces. W zwycięskim marszu ekipie wtórował jej trener, który po długiej przerwie znów wcielił się w rolę zawodnika. Następstwem pierwszego triumfu były trzy kolejne, co umiejscowiło skład na pierwszej pozycji w całej grupie.
Kwalifikacje do PGL Majora
Po nieudanej przygodzie na IEM Katowice szczyt listy życzeń naszych zawodników zajął występ na turnieju RMR. Wiślacy o awans otarli się już w pierwszym turnieju eliminacyjnym, gdzie na ostatniej prostej okazali się minimalnie gorsi od szwedzkiego Dignitas. Kolejne próby nie były już tak udane, a furtka do turnieju rangi Majora została zamknięta na kolejnych kilka miesięcy.
FIFA eClub Series
Po deszczu zawsze wychodzi słońce. No i tak też było w przypadku wiślackiej sekcji FIFA, która po spadku z najwyższej dywizji FIFA eClub Series błyskawicznie do niej powróciła. Widmo braku rywalizacji z największymi markami świata zajrzało głęboko w oczy Bartosza "bejotta" Jakubowskiego oraz Dominika "Furmana" Furmana. Było na tyle przerażające, że skutecznie zmotywowało ich do kolejnego wspięcia się na wyżyny własnych umiejętności i osiągnięcia sukcesu.
Ekstraklasa Games
To najświeższe nowiny. Po nieudanej inauguracji rozgrywek wielu zwątpiło już w dyspozycję Jakubowskiego. Ten jednak pokazał, że pierwsze kolejki i seryjne remisy były jedynie wypadkiem przy pracy. Intensywna końcówka fazy ligowej obfitowała w liczne zwycięstwa, co przeniosło bejotta z otchłani tabeli wprost na ósme miejsce. To gwarantuje grę w rundzie barażowej, która już niebawem.
Kwalifikacje do Dota Pro Circuit
Zagrać w drugiej dywizji Dota Pro Circuit? To mógł być ogromny krok w rozwoju Wiślackiej Doty. I prawie tego doświadczyliśmy, choć prawie w tym przypadku robi niewybaczalną różnicę. Do awansu zabrakło niewiele, wszak nasi zawodnicy toczyli już nawet bitwę o bezpośredni awans. Wtedy na ich drodze stanął jednak były triumfator najważniejszego turnieju w całym ekosystemie Dota 2 - The International. Stanął i zablokował bramę wjazdu, a to najwyraźniej skutecznie podcięło skrzydła całej drużynie.
Działo się wiele, a to tylko skrawek najważniejszych wydarzeń ostatnich tygodni. Jeśli chcecie być na bieżąco z wszystkimi nowinkami, śledźcie kanały społecznościowe Wisły All in! Games Kraków.