TS Wisła Kraków SA

Dwugłos trenerski: Wisła - Jagiellonia

2 lata temu | 20.11.2021, 18:20
Dwugłos trenerski: Wisła - Jagiellonia

Wypowiedzi trenerów po meczu #JAGWIS.

Adrián Guľa - Wisła Kraków

„Czerwona kartka na początku spotkania była dla nas trudnym momentem, z którym musieliśmy sobie poradzić. Myślę, że drużyna dobrze zareagowała szczególnie w pierwszej połowie, bo trzymaliśmy się razem, a zawodnicy umiejętnie się uzupełniali, pracując na całej szerokości boiska. Tuż przed przerwą wykorzystaliśmy też sytuację i strzeliliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, doprowadzając do wyrównania” - rozpoczął szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Wiślacy wracają pod Wawel na tarczy, jednak pomimo niesprzyjających okoliczności zespół ambitnie walczył, próbując odwrócić losy starcia. „Nie mogę nic zarzucić mojej drużynie, która w drugiej części meczu robiła wszystko, by osiągnąć korzystny rezultat. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów, które kosztowały nas utratę kolejnych bramek, co ostatecznie przekreśliło nasze szanse. Mieliśmy swoje sytuacje, jak chociażby akcja Felicio, który trafił w rywala, ale to zbyt mało. Czekaliśmy na jeden, dwa momenty, które moglibyśmy wykorzystać. Nie udało się, a Jagiellonia zamknęła mecz i wracamy do Krakowa bez punktów” - zakończył Adrián Guľa.

Ireneusz Mamrot - Jagiellonia Białystok

„W pierwszej połowie paradoksalnie bardziej zadowolony z postawy drużyny byłem do momentu czerwonej karki dla Wisły. Może nie stworzyliśmy zbyt wielu sytuacji, ale płynnie przechodziliśmy do przodu i stosowaliśmy dobry pressing, skutkiem czego zmusiliśmy przeciwnika do błędu, który kosztował go utratę jednego zawodnika. W kolejnych dwudziestu minutach graliśmy bardzo słabo, nerwowo, a w nasze poczynania wkradła się niedokładność. Było zbyt dużo strat, które wynikały z niecelnych podań” - powiedział Mamrot.

Ostatecznie Jagiellonia przechyliła zwycięską szalę na swoją korzyść, lecz zdaniem trenera, nie ustrzegła się kolejnych błędów. „Strzeliliśmy bramkę ze stałego fragmentu i od tego momentu zaczęliśmy grać nieźle, jednak sprowokowaliśmy dwie sytuacje dla Wisły. Pierwsza z nich nie została wykorzystana, ale kolejna zakończyła się trafieniem wyrównującym, które było pokłosiem braku komunikacji. Ten element zawiódł i nie jestem z tego zadowolony” - zaznaczył opiekun Dumy Podlasia, dodając: „W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę i tworzyliśmy więcej sytuacji. Cieszę się, że potrafiliśmy wykorzystać przewagę, nie pozwalając przy tym stworzyć przeciwnikom okazji pod naszą bramką”.

Udostępnij
 
4572504