Trenerzy po meczu #WISCRA.
Peter Hyballa - Wisła Kraków
Trener Białej Gwiazdy na początku konferencji stwierdził, że jego zdaniem sobotni mecz w wykonaniu Wiślaków był całkiem udany, ale największą bolączką graczy Białej Gwiazdy nadal pozostaje skuteczność. „Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Lepiej pod względem taktycznym, zrobiliśmy to mądrze. Często stosowaliśmy atak pozycyjny, a nasze dwie „szóstki” nieźle ustawiały się w środku pola i Cracovia musiała podejmować decyzje, którą z nich pokryć. Mamy ogromny problem ze skutecznością, nie jesteśmy w stanie wejść w pole karne. Pomimo dużej liczby rzutów rożnych niewiele z tego wynikło. Zanotowaliśmy jedenaście strzałów na bramkę, a tylko dwa celne. Gdybyśmy stracili bramkę z rzutu karnego, to prawdopodobnie mielibyśmy duży problem, by nie przegrać, a tak wywalczyliśmy punkt. Jeśli nie da się wygrać to ważne jest to, by po prostu nie przegrać. Dlatego ten punkt jest bardzo cenny w walce o utrzymanie” - powiedział Hyballa.
Szkoleniowiec 13-krotnego mistrza Polski odniósł się także do skutecznej interwencji Mateusza Lisa, który wybronił strzał z 11. metrów Hanki. „Jesteśmy tutaj opłacani jako trenerzy. Opłacany jest także trener bramkarzy. Analizujemy wszystko i rzecz jasna tłumaczyliśmy, jak Sergiu Hanca wykonuje rzuty karne. Ważne jest też odpowiednie wyczucie golkipera, ale analizowaliśmy tę kwestię” - powiedział.
Dziennikarze dopytywali szkoleniowca, dlaczego tak późno zdecydował się na zmiany. Peter Hyballa odparł: „Ufam wyjściowemu składowi. Zawodnicy realizowali założenia taktyczne. Na zmianę zdecydowaliśmy się dopiero w ostatnich 15 minutach, gdyż byliśmy zadowoleni z postawy pierwszej jedenastki”.
Michał Probierz - Cracovia
„Derby zawsze wywołują sporo emocji. Wiedzieliśmy, że fizycznie - po tym maratonie, który mieliśmy - ważne będzie dla nas to, byśmy się dobrze przygotowali. Dlatego też momentami zaczęliśmy grać trochę inaczej. Dobrze ustawiliśmy się, chociaż wiadomo, że rywal w początkowej fazie był częściej przy piłce. My natomiast potrafiliśmy wyjść do kontrataku i zagrozić przeciwnikowi” - powiedział Probierz.
Cracovia w drugiej połowie miała kilka bardzo groźnych sytuacji do strzelenia gola, a przed najlepszą stanął Hanca. Zawodnik Pasów nie wykorzystał jednak rzutu karnego. „Popełniliśmy sporo prostych błędów, ale w drugą połowie weszliśmy bardzo dobrze. Gdybyśmy lepiej wykorzystali swoje sytuacje, to moglibyśmy stworzyć więcej zagrożenia i wygrać. Niewykorzystany rzut karny boli, ale taka jest piłka nożna. Uczy pokory. Najbardziej obawiałem się ostatnich minut i tego, że padnie przypadkowa bramka, ale ostatecznie zremisowaliśmy. Nie jesteśmy zadowoleni, bo chcieliśmy tu wygrać” - stwierdził trener Cracovii.