Zapis konferencji po meczu #RADWIS.
Mariusz Lewandowski - Radomiak Radom
„Powiem szczerze, że po tym meczu z Zagłębiem Lubin zespół chciał się pokazać z dobrej strony. Straciliśmy bramkę na 0:1 - można powiedzieć, że po pierwszej akcji. W pierwszej połowie zespół funkcjonował w miarę dobrze, staraliśmy się grać, ale brakowało nam wykończenia. Nie było w naszych poczynaniach ostrości” - powiedział opiekun Radomiaka. „Przed drugą połową zmieniliśmy system. Tak chcielibyśmy widzieć zespół w nowym sezonie. Ćwiczymy już to jakiś czas i zaczęło to wyglądać lepiej, ale wyszliśmy na drugą połowę i dostaliśmy bramkę na 0:2. Nie jest łatwo później się podnieść, ale zespół pokazał charakter i nie spuścił głowy. Dążył do tego, by zrealizować te założenia, które ma przed sobą” - pochwalił Lewandowski.
Jerzy Brzęczek - Wisła Kraków
„Jeżeli w tak ważnym dla nas meczu prowadzimy 2:0, kontrolujemy spotkanie, a później kończy się ono naszą porażką 2:4, to trudno to teraz na gorąco wytłumaczyć. Patrząc na to, co się wydarzyło, trzeba powiedzieć, że straciliśmy kompletnie kontrolę na boisku, w tym pogubiliśmy się taktycznie. Zabrakło przede wszystkim kogoś na boisku, kto w tym trudnym momencie potrafiłby po pierwsze dyrygować, a po drugie wziąć na siebie odpowiedzialność” - zaczął opiekun krakowian.
Zdaniem trenera Wisły niedzielny wynik - choć smutny - jest konsekwencją wielu poprzednich spotkań w wykonaniu Białej Gwiazdy. „To jest niesamowita rzecz, niesamowite, co się wydarzyło w tym meczu, ale z drugiej strony jest to pewnego rodzaju podsumowanie sezonu w naszym wykonaniu. Przyszedłem do Wisły Kraków i to ja biorę pełną odpowiedzialność za wyniki sportowe. Pomimo tego, że to był trudny czas, a odpowiedzialność spada na moją głowę” - skomentował.
Wiślacki trener wypowiedział się także o ewentualnym kształcie drużyny na kolejne rozgrywki. „Za wcześnie, żeby myśleć o kadrze na 1. ligę. Musimy myśleć o tym, co spadek oznacza dla nas ekonomicznie. To nie będą łatwe dni, zbudowanie drużyny walczącej o awans też takie nie będzie. Mamy kilku młodych zawodników, oni potrzebują wsparcia piłkarzy doświadczonych” - powiedział Brzęczek.