Szkoleniowcy oceniają sobotnią potyczkę.
Jan Urban - Górnik Zabrze
„Przegrywamy spotkanie, którego nie powinniśmy przegrać. Owszem, Wisła na początku meczu przez pierwsze 15-20 minut nieźle operowała piłką. Nic groźnego jednak z tego nie wynikało. Wydawało się, że raz to my kontrolujemy przestrzeń, raz oni, w zależności od tego, kto posiadał piłkę. Byliśmy troszeczkę za daleko od piłkarzy rywala. Kiedy skróciliśmy dystans, zrobiliśmy się bardziej agresywni i przejęliśmy praktycznie całą kontrolę nad meczem w pierwszej połowie. Ale tak to w piłce bywa, która jest okrutna. Nic nie strzeliliśmy z sytuacji, które sobie stworzyliśmy. Straciliśmy bramkę po rykoszecie i rzeczywiście, w drugiej połowie było już gorzej, bo dużo kosztowało nas kreowanie sytuacji, kiedy Wisła nabrała więcej pewności siebie i zaczęła grać trochę lepiej” - zaczął opiekun Górnika.
Piłkarze zabrzańskiego Górnika mieli w sobotnim spotkaniu okazje do tego, by zapisać się w protokole sędziego. Ostatecznie nie udało im się znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy krakowian. „Owszem, gdyby Lukas, który miał super sytuacje, strzelił bramkę, to podejrzewam, że poszlibyśmy za ciosem. Tak się jednak nie stało, ale nie mogę mieć pretensji do zespołu. Zwłaszcza pierwsza połowa kosztowała nas dużo wysiłku, co przełożyło się na sytuacje Krawczyka czy Janickiego, które były klarowne” - kontynuował.
Adrián Guľa - Wisła Kraków
Trener krakowskiej Wisły Adrián Guľa mógł po sobotnim meczu odetchnąć z ulgą. „Oczywiście jestem zadowolony nie tylko z wyniku, ale również z tego, jak zespół funkcjonował. Cieszy też tak duże wsparcie naszych kibiców. Górnik to dobra drużyna, która wyróżnia się pewnością siebie. Tym bardziej jestem zadowolony z rezultatu. Zagraliśmy w innym ustawieniu, ale przyniosło to efekt. Dziękuję zawodnikom, że pokazali charakter” - zaczął.
W sobotnim meczu jedynego gola dla Wisły Kraków strzelił Michal Frydrych, który ustawiony był na niecodziennej dla siebie pozycji, bowiem w drugiej linii. Skąd taka decyzja? „Mieliśmy kłopot z Patrykiem Plewką, miał gorączkę. Jednak już wcześniej pojawił się pomysł, żeby Michal zagrał w pomocy. Ważne było dla nas też to, jak będzie funkcjonował Alan po tak długiej przerwie. Zagrał bardzo dobrze, również Piotruś Starzyński. To zwycięstwo doda nam jeszcze pewności siebie przed kolejnymi spotkaniami” - zapewnił Guľa.
Przedwcześnie boisko opuścił Mateusz Młyński, który ucierpiał w jednym ze starć. Jaka jest wstępna diagnoza? „Mateusz dostał w mięsień, stąd zmiana. Wygląda jednak, że to tylko mocne stłuczenie. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku” - zakończył.