TS Wisła Kraków SA

Drzazga: Do wesela się zagoi

4 lata temu | 09.01.2020, 15:02
Drzazga: Do wesela się zagoi

Rozmowa z napastnikiem Białej Gwiazdy.

„Z dnia na dzień czuje się coraz lepiej. Myślę, że najgorsze już za mną. Codziennie pracuje indywidualnie z naszym fizjoterapeutą Marcinem Bisztygą oraz trenerem Danielem Michalczykiem i zajęcia te każdego dnia przynoszą pomału efekty” - przyznaje nasz napastnik.

Jak dokładnie wygląda jego dzień? „Po przyjeździe do bazy w Myślenicach, najpierw trafiam do Marcina, który zajmuje się terapią manualną. W gabinecie rehabilitacyjnym spędzam około dwóch godzin. Następnie razem z Danielem idę do siłowni i wykonuję zestaw ćwiczeń, które wzmacniają nogę, a także odbudowują mięśnie. Każdy dzień wygląda podobnie. Dodatkowo, w domu poświęcam kolejne godziny na indywidualne ćwiczenia przygotowane przez trenerów” - zaznaczył.

W czasie Świąt Bożego Narodzenia, gdy większość z zawodników odpoczywała i spędzała czas z najbliższymi, baza w Myślenicach miała stałego gościa. „Moje Święta wyglądały tak, że jeszcze w Wigilię rano widziałem się z Marcinem i razem pracowaliśmy nad moim kolanem. Dopiero później pojechaliśmy z narzeczoną do domu. Ale już w drugi dzień Świąt wieczorem wróciłem, bo nawet dwa dni przerwy od rehabilitacji to było dla mnie dużo. Wiadomo, że chcę jak najszybciej wrócić do pełnej sprawności, dlatego nie narzekałem. Każdy procent poprawy mnie cieszy, jednak zdaję sobie też sprawę z tego, że nie mogę się „podpalać”, bo nie był to lekki uraz i wymaga on dokładnego wyleczenia” - powiedział Drzazga.

Walka o powrót do pełnej sprawności ma jednak nie tylko wymiar sportowy. Niedługo Krzysztof i Martyna staną na ślubnym kobiercu. „Dżaga” ma nadzieję, że bez problemu będzie mógł zatańczyć na weselu. „Śmiałem się, że teraz powiedzenie „do wesela się zagoi” nabrało wyjątkowego znaczenia. Wierzę, że będę w stu procentach sprawny i walczę o to, by jak najszybciej wrócić nie tylko na boisko, ale także do normalnego funkcjonowania” - przekonuje Drzazga.

Bramka Krzysztofa Drzazgi z meczu z Cracovią wygrała w plebiscycie na najładniejszego gola strzelonego przez Wiślaków w poprzednim roku. Jak na to wyróżnienie zareagował sam zainteresowany? „Pamiętam tę bramkę. Była ładnej urody, nie ma co mówić, ale nie była ładniejsza niż ta zdobyta przez Lukasa z Pogonią! (Lukas przysłuchiwał się naszej rozmowie). Kibice zapewne też ją wybrali przez to, że padła w meczu derbowym. Myślę, że ranga spotkania była duża, a i jeszcze bramka ładna, stąd to wyróżnienie. Dziękuję za nie fanom! Uważam, że jest najładniejszą w moim życiu, ale mam nadzieję, że jeszcze uda mi się zdobycie lepsze!” - zakończył.

Udostępnij
 
5103544