TS Wisła Kraków SA

Drużyna ze stolicy Niemiec pod Wawelem. Wisła - BSV Berlin

4 lata temu | 21.04.2020, 14:16
Drużyna ze stolicy Niemiec pod Wawelem. Wisła - BSV Berlin

Wspomnienia z meczu Białej Gwiazdy.

Zaledwie kilka dni wcześniej, 19 kwietnia, BSV Berlin zmierzył się z inną krakowską drużyną – Makkabi. Wówczas niemieccy piłkarze zagrali bardzo dobre zawody, czemu trudno się dziwić – w drużynie z Berlina występowało wówczas wielu świetnych piłkarzy. Warto wspomnieć, że kilku z nich było na co dzień reprezentantami Niemiec. Dwa dni po spotkaniu z Makkabi, przyszedł czas na mecz z inną krakowską drużyną. Tym razem niemieccy piłkarze spotkali się z Wisłą.

Przyjazd do Polski drużyny z tak dużą liczbą graczy o bardzo wysokich umiejętnościach piłkarskich sprawiał, że nadzieje kibiców na solidne widowisko były ogromne. Wszyscy fani, którzy wybrali się wówczas na stadion, by kibicować swoim ulubieńcom chcieli ujrzeć dwa zespoły, które będą walczyć o każdy centymetr boiska. Niestety, warunki atmosferyczne jakie panowały wówczas w Krakowie sprawiły, że zarówno BSV Berlin jak i gospodarze nie mogli zaprezentować się ze swojej najlepszej strony.

„Wiele obiecywano sobie emocyj z powyższego spotkania i spodziewano się gry efektownej, gdy tymczasem nadzieje zawiodły. Wpłynął na to deszcz, który rozmoczył teren i uczynił boisko oślizłe i niedogodne do walki. Niemcy, którzy dnia poprzedniego podobali się ogólnie, w tym dniu praco wali słabo, z trudem poruszając się po mokrym gruncie” - w ten sposób o meczu pisał Przegląd Sportowy. Dziennikarze zwrócili uwagę także na fakt, że z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi i z murawą, która była daleka od idealnej, lepiej poradzili sobie krakowianie. „Toteż świetnie dysponowana Wisła, wspomagana w pierwszej połowie silnym wiatrem, zmiażdżyła odrazu przeciwnika i stała się niepodzielnie panem sytuacji” - wspominano.

I faktycznie, Wiślacy o wiele lepiej poradzili sobie w tym spotkaniu. Już w początkowych jego fragmentach udało im się uzyskać sporą przewagę i to właśnie krakowianie byli stroną dominującą podczas trwania tego meczu. „Już zaraz: w początkach gry zdobywa Balcer pierwszą bramkę dla swych barw. Wisła atakuje ustawicznie bramkę gości, którzy bardzo rzadko bawią na połowie Wiślaków” - pisał wówczas Sport Ilustrowany. Po pierwszej zdobytej bramce przez piłkarzy z Krakowa, zespół gospodarzy jeszcze śmielej zaatakował bramkę niemieckiego klubu, co poskutkowało tym, że w jednej z akcji piłkarz BSV Berlin dotknął piłki ręką w polu karnym, a sędzia nie wahał się ani chwili i wskazał na rzut karny, który pewnie wykorzystał Czulak.

Na przerwę klub z Krakowa schodził z dwubramkową przewagą, więc nie trudno się domyślić, że nastroje wśród kibiców, którzy zebrali się na trybunach były bardzo dobre. Warto jednak zaznaczyć, że Wiślacy podczas trwania drugiej części gry nie ograniczali się tylko do bronienia wyniku. Wręcz przeciwnie – według wielu źródeł zagrali oni jeszcze lepiej niż w pierwszej połowie! „Po pauzie przewaga Wisły uwidacznia się jeszcze bardziej, goście ograniczają się tylko do obrony, W tej połowie gry zdobywa Balzer trzecią i czwartą bramkę, obie z świetnego przeboju. Przebieg gry pokazał, że dotychczasowe zwycięstwa Wisły były zasłużone, gdyż jest to drużyna bojowo doskonale wyćwiczona, nie mająca w swym składzie punktów słabych, o systemie gry podobnym do czeskiego” - pisano w Sporcie Ilustrowanym. Zwrócono także uwagę na fakt, że przeciwnicy Wisły Kraków zagrali o wiele słabsze spotkanie niż kilka dni temu. „Drużyna Berlina pozostawiła o wiele gorsze wrażenie, jak na zawodach z Makkabi. Silniejszy dzisiaj przeciwnik i śliski teren były dla tej fizycznie ciężkiej drużyny powodem wysokiej porażki. Wybitnie wystąpiły braki w obronie Berlina.”

 

Wisła - Berliner Sport-Verein 4:0 (2:0)

Składy:
Wisła: Wiśniewski, Kaczor, Markiewicz, Kowalski I, Krupa, Majcherczyk, Adamek, Czulak, Reyman I, Kowalski II, Balcer.

Berliner Sportverein: Krupke, Schoenberr, Voelker, Kummerov, Mehlitz, Willner, Wiensch, Lehman, Buschkamp, Wittenhagen, Fliegener 

 

 

Udostępnij
 
5572504