Wiślackie wspomnienia.
Ta szczególna sytuacja spowodowała specjalne działania – zarząd Wisły zdecydował się na urządzenie wycieczki dla kibiców na te zawody. Zainteresowanie wyjazdem przerosło wszelkie oczekiwania – było ono tak wielkie, że musiano zamówić specjalny pociąg! Nie bez kozery więc Ilustrowany Kuryer Codzienny pisał, że „mecz niedzielny przewyższy wszystkie dotychczas urządzane w Polsce pod względem zainteresowania”. Popularnemu Ikacowi wtórowały inne dzienniki, które, uwzględniając specyfikę meczów rozgrywanych w Katowicach, pisały:
Obok umiejętności piłkarskich muszą Krakowiacy zachować zimną krew i zdecydowaną wolę zwycięstwa w obronie barw swoich i polskiego sportu footballowego (Nowa Reforma).
Drużyna Wisły stoi wobec wielkiego zadania, musi zdać sobie sprawę, że w dniu tym reprezentuje polski sport piłkarski, że walczyć będzie na gruncie obcym, wśród różnych niesprzyjających warunków (Polska Zachodnia).
A zatem, do Katowic na mecz!