Wiślacy w reprezentacji.
Artur Woźniak przez wiele sezonów z powodzeniem reprezentował krakowską Wisłę. Zawodnik odznaczający się niesamowitą techniką oraz wolą walki grał w pierwszej drużynie 13-krotnego mistrza Polski od 1931 aż do 1947 roku. Dwa lata po pierwszym występie w seniorskiej drużynie Białej Gwiazdy został dostrzeżony przez selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski, który powołał go na mecz z Jugosławią. Wśród wytypowanych przez selekcjonera na to spotkanie znalazło się jeszcze dwóch piłkarzy, którzy wtedy reprezentowali klub z Reymonta – Józef oraz Jan Kotlarczykowie, którzy podobnie jak Woźniaka wystąpili w pierwszym składzie Biało-Czerwonych.
Przed spotkaniem z reprezentacją Polski, Jugosławia zmierzyła się z Czechami. W porównaniu z poprzednim meczem, z powodów pozasportowych w kadrze rywala zabrakło kilku zawodników, którzy stanowili o sile tego zespołu.
Pierwsza część meczu
Pierwsze minuty spotkania pozwalały odnieść wrażenie, że to reprezentacja Jugosławii będzie miała sporą przewagę, jednak chwilę później Polacy także zaczęli atakować i dochodzić do sytuacji strzeleckich. I tak po upływie dziesięciu minut polscy kadrowicze przeprowadzili bardzo ładną akcję: Gerard Wodarz, ówczesny piłkarz Ruchu Hajduki Wielkie, rozegrał piłkę z Karolem Pazurkiem – graczem Garbarnii Kraków. Następnie futbolówka trafiła pod nogi Józefa Nawrota, który mierzonym strzałem w róg zdobył pierwszego gola, czym wprawił w euforię 10 tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach. Niestety, radość z prowadzenia trwała tylko do 29. minuty. Wówczas Đorđe Vujadinović wykorzystał złe ustawienie polskiego bramkarza i stan meczu się wyrównał. Po zdobyciu tego trafienia, rywal Biało-Czerwonych rozpoczął zmasowany atak na bramkę. Na nieszczęście Polaków ataki te opłaciły się, bo jeszcze przed przerwą Vujadinović skierował piłkę do siatki po raz drugi. Po pierwszej części spotkania wynik był dla Polaków niekorzystny – to Jugosławia prowadziła jedną bramką, jednak absolutnie nie oznaczało to końca emocji.
Po przerwie
Od początku trwania drugiej części spotkania widać było w szeregach Biało-Czerwonych duże zdeterminowanie i chęć odniesienia korzystnego rezultatu. I tak już 60 sekund po zmianie stron Polacy przeprowadzili szybką akcję, która finalnie zakończyła się trafieniem Nawrota. Przy wyniku 2:2 kadra znad Wisły nadal atakowała i chciała jak najszybciej strzelić kolejną bramkę, która w dużym stopniu uspokoiłaby grę. W 76. minucie gry Edmund Niechcioł przeprowadził ładną, indywidualną akcję, którą zakończył mocnym strzałem na bramkę rywala. Okazał się on tak precyzyjny, że bramkarz Jugosławii nie miał szans, co sprawiło, że Polacy cieszyli się z trzeciego gola. Podopieczni selekcjonera Kałuży nie spoczęli jednak na laurach. Kolejne trafienie dołożyli w 88. minucie, kiedy to Władysław Król odebrał piłkę jednemu z obrońców i nie zastanawiając się zbyt długo uderzył na bramkę, tuż obok bezradnego golkipera rywala. Jugosławię było jeszcze stać na kontaktowego gola w końcówce, jednak to Biało-Czerwoni finalnie odnieśli upragnione zwycięstwo.
Artur Woźniak, dla którego mecz z reprezentacją Jugosławii był debiutem w narodowych barwach, rozegrał w kadrze łącznie pięć spotkań. We wszystkich wystąpił jako gracz krakowskiej Wisły, w żadnym z nich nie udało mu się jednak zdobyć bramki. Jego ostatnim meczem reprezentacyjnym było spotkanie z Łotwą z 1938 roku.
Polska - Jugosławia 4:3 (1:2)
1:0 Nawrot 10'
1:1 Vujadinović 29'
1:2 Vujadinović 41'
2:2 Nawrot 46'
3:2 Niechcioł 76'
4:2 Król 88'
4:3 Tirnanić 89'
Składy wyjściowe:
Polska: Albański, Pająk, Bułanow, Kotlarczyk II i I, Mysiak, Niechcioł, Artur, Nawrot, Pazurek, Włodarz
Jugosławia: Lilie, Dimitrievic, Tosie, Arsenjevic, Lechner, Dżokic, Tirnanic, Surdonia, Marjanovic, Vujadinovic, Gliszevic