Sprawozdanie z meczu #RADWIS.
Świadomi powagi sytuacji Wiślacy od początku spotkania na stadionie w Radomiu zamierzali narzucić gospodarzom swoje warunki gry, starając się wypracować dogodne sytuacje pod bramką strzeżoną przez Majchrowicza. Podopieczni trenera Brzęczka starali się konsekwentnie realizować założony plan, dłużej utrzymywali się przy piłce i wymieniali serię podań, jednak jako pierwszy szansę wypracował sobie Radomiak. W 4. minucie na uderzenie z obrębu pola karnego zdecydował się Machado, lecz trafił prosto w stojącego na linii strzału partnera z drużyny. Cztery minuty później odpowiedzieli krakowianie, a sprawy w swoje ręce wziął Tsitaishvili, który skierował piłkę do siatki, dając Wiśle upragnione prowadzenie.
Utrata gola zmobilizowała Zielonych, jednak w ich poczynaniach było sporo niedokładności, co uniemożliwiało im przedarcie się w pod wiślacką bramkę. Nie inaczej było po drugiej stronie boiska, gdzie Biała Gwiazda poszukiwała złotego środka na powiększenie swojej przewagi, co skutecznie uniemożliwiali jej defensorzy ekipy z Radomia, którzy ofiarnie blokowali kolejne próby piłkarzy spod Wawelu. W 29. minucie niebezpiecznym uderzeniem krakowian postraszył Maurides, ale znacząco się pomylił. Sześćdziesiąt sekund później zakotłowało się z kolei pod bramką radomian, jednak strzały Colleya i Frydrycha zostały skutecznie zatrzymane. Kolejny wypad Wisły w okolice „szesnastki” przeciwnika miał miejsce w 38. minucie, kiedy to Tsitaishvili prostopadłym podaniem obsłużył Klimenta, który zdołał oddać strzał z ostrego kąta, ale trafił w boczną siatkę.
Pozbawieni nadziei
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Wiślaków, którzy trzy minuty po wznowieniu gry podwyższyli swoje prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Savić. Po uderzeniu Austriaka piłka przetoczyła się po rękach Majchrowicza i znalazła się poza linią bramkową. Odpowiedź Radomiaka nastąpiła błyskawicznie, bowiem już dwie minuty później zespołową akcję sfinalizował wprowadzony na murawę Angielski, który dołożył nogę i z najbliższej odległości zapakował piłkę do siatki.
Zieloni złapali kontakt, przejęli inicjatywę i coraz mocniej naciskali na defensywę Białej Gwiazdy, która zmuszona była zachować szczególną czujność, by odpierać kolejne ataki rywala. Obrońcy Wisły nie byli jednak w stanie upilnować Angielskiego, który w przeciągu dwóch minut dwukrotnie trafił do siatki, kompletując tym samym klasyczny hattrick. Dzieła zniszczenia w 86. minucie dokonał natomiast Abramowicz, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo.
Radomiak Radom - Wisła Kraków 4:2 (0:1)
0:1 Tsitaishvili 8’
0:2 Savić 48’
1:2 Angielski 50’
2:2 Angielski 67’
3:2 Angielski 69’
4:2 Abramowicz 86’
Radomiak Radom: Majchrowicz - Abramowicz, Cichocki, Rossi, Silva (46’ Matos) - Cele, Łukasik (90’ Świdzikowski), Radecki - Machado (46’ Nascimento) - Maurides (46; Angielski), Leândro (90’ Snopczyński)
Wisła Kraków: Kieszek - Hanousek, Frydrych, Colley, Gruszkowski - Poletanović, Plewka (80’ Škvarka) - Savić (80’ Ring), Manu (64’ Młyński), Tsitaishvili - Kliment (64’Ondrášek)
Żółte kartki: Cichocki, Nascimento
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)