Kilka słów o meczu młodych Wiślaków.
Wiślacy od początku spotkania mocno naciskali na rywali, czym przysparzali sporych kłopotów przyjezdnym, którzy przez dłuższy czas nie byli w stanie opuścić własnej połowy. Gospodarze wraz z pierwszym gwizdkiem ruszyli do ataku, przedzierając się przez obronę gości i poszukując dogodnych sytuacji do strzałów na bramkę. W 10. minucie, po dobrze przeprowadzonej akcji, Michał Głogowski skierował piłkę w pole karne, a zagranie to trafieniem samobójczym zwieńczył Bartosz Rutkowski, wskutek czego Biała Gwiazda objęła prowadzenie.
Podbudowani korzystnym wynikiem krakowianie wciąż nie odpuszczali przeciwnikom, regularnie atakując ich bramkę. Swoje okazje mieli Wojciech Urbański czy Michał Głogowski, jednak nie zdołali pokonać golkipera rywali. Wkrótce Wiślacy wypracowali sobie rzut wolny, z którego użytek zrobić chciał Karol Tokarczyk, lecz bramkarz z Zabrza wykazał się refleksem. Przed przerwą zabrzanie starali się odpowiedzieć gospodarzom, zmuszając kilkukrotnie Patryka Letkiewicza do interwencji, ale ostatecznie nie udało im się doprowadzić do remisu.
Triumf gospodarzy
W drugiej połowie zespoły toczyły wyrównany pojedynek, kreując sobie kolejne sytuacje pod bramką przeciwników. Wiślacy stawali na wysokości zadania, by podwyższyć prowadzenie, lecz przy tym musieli studzić zapędy zabrzan, którzy za wszelką cenę dążyli do remisu. Jako pierwsi znać o sobie dali gracze z Krakowa, a swoich sił ponownie spróbował Michał Głogowski, jednak piłka po jego strzale powędrowała obok słupka. Następnie inicjatywę przejęli goście, ponownie zatrudniając Patryka Letkiewicza, ale bez oczekiwanych rezultatów.
W 89. minucie Dawid Gruszecki spróbował przypieczętować zwycięstwo swojej drużyny, chcąc zrobić użytek z rzutu karnego, lecz napastnikowi Wisły nie udało się przechytrzyć golkipera Górnika, więc spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 1:0.
„Udało nam się dzisiaj zwyciężyć i pokonać lidera tabeli, więc bardzo się z tego cieszymy. Było to interesujące spotkanie zarówno w naszym, jak i w wykonaniu rywali. Pierwsze 30 minut meczu to nasza dominacja w każdej fazie gry, w tym czasie padła jedna bramka, ale czujemy niedosyt, że nie udało nam się zdobyć kolejnych. Na kwadrans przed końcem tej części Górnik zaczął wychodzić poza swoją połowę i tworzyć sobie pierwsze sytuacje. Druga połowa była już bardziej wyrównana, ale patrząc całościowo uważam, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Jestem bardzo podbudowany tym, że dzisiaj wreszcie widziałem na boisku zgrany zespół i jestem po prostu dumny, bo nie tylko jakość piłkarska, ale też determinacja, chęć wygrania pojedynku oraz meczu były u nas na wysokim poziomie. Jeżeli uda nam się utrzymać postawę z dzisiejszego spotkania, to jesteśmy w stanie zwyciężyć w każdym meczu do końca sezonu. Umiejętności piłkarskie nie stanowią problemu, ale potrzebny nam jest głód zwycięstwa. Mam nadzieję, że do następnych spotkań podejdziemy z podobnym nastawieniem, a już we wtorek postawimy kolejny ważny krok” - skomentował trener zespołu U-19, Adrian Filipek.
Wisła Kraków U-19 - Górnik Zabrze U-19 1:0 (1:0)
1:0 Bartosz Rutkowski 10 (s.) 10’
Wisła Kraków U-19: Letkiewicz - Sałamaj, Skrobański, Złoch, Wiśniewski - Kutwa, Urbański (76’ Sowa) - Starzyński (41’ Kaemerle), Tokarczyk (70’ Khromykh), Głogowski (80’ Pieniądz), Bartoń (73’ Gruszecki)
Górnik Zabrze U-19: Soberka - Michalski, Adamski, Ogórek, Rutkowski, Hyjek, Juritka, Świerkot, Włodarczyk, Tobolik, Zięba