Sprawozdanie z meczu CLJ U-19.
Od początku meczu Wiślacy zaczęli stopniowo wypracowywać swoją przewagę, wywierając presję na przeciwnikach i wygrywając z nimi kolejne starcia indywidualne. Gospodarze wielokrotnie chcieli postraszyć bramkarza Jagiellonii, wdzierając się w pole karne gości, jednak piłkarze z Podlasia dobrze się bronili, wskutek czego krakowianie mieli spore trudności w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich. W 13. minucie Yehor Khromykh spróbował wykorzystać okazję, ale piłka po oddanym przez niego strzale poszybowała ponad bramką, natomiast chwilę później bardzo bliski podarowania swojej drużynie gola był Kacper Skrobański, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego musnął futbolówkę głową, obijając ją o bramkarza, następnie ponownie zaatakował, lecz i tym razem bez efektu. Błędy popełnione przez gospodarzy wkrótce przysłużyły się przyjezdnym, kiedy to w 33. minucie spotkania jeden z graczy Jagi zwieńczył akcję uderzeniem w światło bramki Arkadiusza Krzyżanowskiego, czym otworzył wynik meczu. Po straconym golu intensywność gry Wiślaków spadła, więc to goście przejęli inicjatywę, dążąc do podwyższenia prowadzenia. Tuż przed przerwą szansę na gola dla Wiślaków miał jeszcze Karol Sałamaj, lecz zawodnikowi nie udało się pokonać golkipera rywali.
Decydująca końcówka
W drugiej połowie obie strony toczyły zacięty bój, usiłując odnaleźć drogę do bramki przeciwników. Niedługo po rozpoczęciu tej odsłony meczu gospodarze ponownie dali o sobie znać, uzyskując rzut rożny, po którym piłka otarła się o głowę Karola Tokarczyka, ale jego uderzenie okazało się niecelne. Kolejne części spotkania upłynęły na licznych próbach przejęcia futbolówki, budowania składnych akcji oraz utrudniania realizacji założeń rywalom, natomiast sytuacji dla zawodników Wisły, po których poważnie zagroziliby bramkarzowi Jagiellonii było zbyt mało. Gospodarze doszli do głosu dopiero w 80. minucie, doprowadzając do wyrównania po strzale Karola Tokarczyka, jednak krakowianom nie było dane zbyt długo cieszyć się ze zdobytej bramki, gdyż niedługo potem goście pogrzebali marzenia Wiślaków o zwycięstwie, trafiając na 2:1.
„Nie ukrywam, że jestem bardzo rozczarowany naszą postawą w tym meczu. Przez większą część pierwszej połowy dominowaliśmy w posiadaniu piłki i nie potrafiliśmy tego wykorzystać, natomiast rywale przy pierwszej dogodnej sytuacji strzelili nam gola. Po przerwie graliśmy zbyt wolno, aby przeciwstawić się Jagiellonii, oni też bardzo dobrze się bronili, wychodzili z kontratakami, więc wielki szacunek dla nich. Rywale zagrali dzisiaj bardziej „po seniorsku”, a jeżeli o nas chodzi to jest to kolejne spotkanie, w którym budujemy akcje, tworzymy sobie okazje, jednak nic z tego nie wynika. Nadeszła pora, by dorosnąć, zacząć brać odpowiedzialność za swoje czyny i wykazywać się większą odwagą. Szczerze mówiąc myślałem, że ten etap rozwoju mamy już za sobą, ale dzisiejszy mecz pokazał, ile pracy jest jeszcze przed nami” - skomentował trener zespołu U-19, Adrian Filipek.
Wisła Kraków U-19 - Jagiellonia Białystok U-19 1:2 (0:1)
0:1 Michał Samborski 33’
1:1 Karol Tokarczyk 80’
1:2 Jakub Burkowski 84’
Wisły Kraków U-19: Arkadiusz Krzyżanowski – Karol Sałamaj (85’ Marcin Górkiewicz), Jakub Krzyżanowski (64’ Kuba Wiśniewski), Kacper Skrobański, Jakub Złoch, Bartłomiej Sowa (64’ Radosław Skała), Michał Głogowski (46’ Filip Baniowski), Mariusz Kutwa (C) (55’ Wojciech Urbański), Karol Tokarczyk, Yehor Khromykh (55’ Dawid Gruszecki), Piotr Starzyński