Wywiad pomeczowy.
Beniaminek z Bielska-Białej przyjechał do Krakowa i rozpoczął spotkanie przy Reymonta bez kompleksów, nie pozwalając Wiślakom na rozwinięcie skrzydeł. Mimo to, w drugiej partii podopieczni Artura Skowronka załapali swój rytm i kreowali sobie coraz więcej sytuacji, by ostatecznie zakończyć mecz pewnym zwycięstwem 3:0. „To zwycięstwo, które dodaje nam sporo pewności siebie, żeby nadal podążać w górę tą drogą, którą idziemy. Wielka szkoda, że nie mogliśmy go świętować z naszymi kibicami na stadionie, ale jestem przekonany, że za jakiś czas znów będziemy mogli spotkać się razem przy R22” – odniósł się do meczu hiszpański pomocnik. „W pierwszej połowie trochę nas kosztowało, żeby wejść w mecz i to prawda, rywalowi udało się to wcześniej. Wiemy, że każdy zespół może czymś zaskoczyć. W drugiej odsłonie spotkania jednak już zaczęliśmy grać swoje i stwarzać sobie okazje.”
Wygrana nad Podbeskidziem jest drugą wygraną z rzędu Wiślaków i jednocześnie pierwszą na własnym obiekcie w tym sezonie. Zwycięstwo w ubiegłym tygodniu nad Stalą Mielec nie było więc wypadkiem przy pracy, ale obraniem właściwego kursu. „Tak, jesteśmy na dobrej drodze i nie możemy teraz odpuszczać. Trzeba kontynuować dalej w tym kierunku i patrzeć na najbliższy mecz, a potem kolejny i kolejny.”