TS Wisła Kraków SA

Był taki mecz: Wisła - Podbeskidzie 3:2 (24.10.2014)

4 lata temu | 22.10.2020, 12:18
Był taki mecz: Wisła - Podbeskidzie 3:2 (24.10.2014)

Wspominamy mecz z udziałem Wisły i Podbeskidzia.

W 13. serii gier sezonu 2014/2015 Wisła Kraków prowadzona wówczas przez trenera Franciszka Smudę mierzyła się na własnym terenie ze szczególnie niewygodnym dla siebie zespołem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Wiślacy przystępowali do starcia z Góralami niezwykle zmotywowani, bowiem chcieli dotrzymać kroku drużynom z czołówki ligowej tabeli, a także odnieść pierwsze domowe zwycięstwo na ekstraklasowym szczeblu nad ekipą spod Klimczoka.

Od pierwszych minut Biała Gwiazda wyszła ustawiona wysoko i prowadziła grę na połowie przeciwnika, chcąc zepchnąć go do defensywy i narzucić swój styl gry. Dzięki ofensywnej postawie podopieczni trenera Franciszka Smudy potrafili wykreować sobie kilka dogodnych sytuacji strzeleckich, jednak żaden z Wiślaków nie potrafił odpowiednio sfinalizować akcji. Szansę miał chociażby Rafał Boguski, który przejął piłkę w okolicach pola karnego Podbeskidzia, ale jego uderzenie okazało się mocno niecelne. Zawodnicy z województwa śląskiego nie zamierzali jednak biernie się przyglądać poczynaniom gospodarzy i ruszyli w kierunku bramki strzeżonej przez Michała Buchalika, szukając sposobu na pokonanie golkipera Wisły.


Chwilę później do swoich okazji ponownie doszli gracze 13-krotnego mistrza Polski, a konkretnie Paweł Brożek, jednak wiślacki super snajper nie zdołał umieścić piłki w siatce. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 38. minucie, kiedy to Podbeskidzie objęło prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Maciej Iwański. W końcowych fragmentach pierwszej połowy goście stanęli jeszcze przed szansą na podwyższenie swojego prowadzenia, ale w dogodnej sytuacji nieznacznie pomylił się Dariusz Pietrasiak i do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 1:0 dla Podbeskidzia.

Powrót z dalekiej podróży

Po zmianie stron krakowianie mocno ruszyli do odrabiania strat i raz za razem gracze w koszulkach z białą gwiazdą na piersi znajdowali się w pobliżu pola karnego śląskiej ekipy, ale nie przekładało się to jednak na konkrety. Te zaś znowu były po stronie ekipy przyjezdnej, która w 55. minucie egzekwowała rzut karny. Piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Maciej Sadlok. Do wykonywania „jedenastk” ustawił się Maciej Iwański, który pewnym strzałem pokonał Buchalika, notując tym samym swoje drugie trafienie w tym meczu. Krakowianie nie mieli już czego bronić i rzucili się do zdecydowanych ataków. W 63. minucie Paweł Brożek dogrywał piłkę w pole karne i nabił Dariusza Pietrasiaka, który niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki. Wisła złapała kontakt i konsekwentnie poszukiwała kolejnych trafień. W 75. minucie Semir Stilić idealnym podaniem obsłużył Łukasza Burligę, który stanął oko w oko z Michalem Peskoviciem i sprytną podcinką pokonał słowackiego bramkarza, czym doprowadził do wyrównania. Dziewięć minut później w nieprzepisowy sposób w polu karnym zatrzymany został Emmanuel Sarki, a sędzia bez zastanowienia podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Semir Stilić i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Wisła pokazała charakter, zdołała odwrócić losy meczu i pokonała Podbeskidzie 3:2.

Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (0:1)

0:1 Iwański 38’

0:2 Iwański 55' (k.)

1:2 Pietrasiak 63' (sam.)

2:2 Burliga 75’

3:2 Stilić 84' (k.)

Wisła Kraków: Buchalik - Sadlok, Guzmics, Dudka, Burliga - Uryga, Boguski, Garguła (46’ Sarki), Stilic, Stępiński (46’ Guerrier) - Brożek

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Pesković - Tomasik, Stano, Pietrasiak, Pazio (69’ Malinowski) - Deja, Sloboda, Chmiel (88’ Górkiewicz), Iwański, Sokołowski - Demjan (82’ Korzym)

Udostępnij
 
5998816