Wspominamy spotkanie ze Śląskiem Wrocław.
W ostatnim meczu sezonu 2008/2009 przewodząca ligowej tabeli Wisła podejmowała na swoim terenie drużynę wrocławskiego Śląska. W starciu z Wojskowymi podopieczni trenera Macieja Skorży zamierzali postawić ostatni krok i przypieczętować zdobycie drugiej z rzędu mistrzowskiej korony.
Decydująca bitwa
Przed decydującym starciem szkoleniowiec Białej Gwiazdy postawił na sprawdzonych ludzi i posłał w bój wszystko to, co miał najlepsze. Od pierwszych minut na boisku zameldowali się więc tacy zawodnicy, jak Arkadiusz Głowacki, Radosław Sobolewski czy Paweł Brożek, którzy mieli zapewnić drużynie końcowy triumf. Spotkanie mogło rozpocząć się jednak dość niespodziewanie, bowiem już w 3. minucie to goście byli bardzo blisko otwierającego trafienia. Wówczas na strzał z dalszej odległości zdecydował się Janusz Gancarczyk, a strzeżącego dostępu do wiślackiej bramki Mariusza Pawełka uratowała poprzeczka, na której zatrzymała się futbolówka. Gospodarze zdołali jednak ugasić niewielki pożar i uspokoili swoją grę, a po dziesięciu minutach po raz pierwszy groźnie zaatakowali. Z nieporozumienia defensorów wrocławian skorzystał Patryk Małecki, który przejął piłkę, a następnie odegrał ją na wolne pole do Pawła Brożka. Snajper Wisły uderzył bez zastanowienia, lecz jego intencję bezbłędnie odczytał Wojciech Kaczmarek.
Krakowianie w dalszym ciągu nadawali ton boiskowym wydarzeniom, dłużej operowali piłką i poszukiwali swoich szans, ale te długo nie nadchodziły. Wszystko zmieniło się jednak w 27. mnucie, kiedy to rozpędzony Marek Zieńczuk zacentrował w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się nadbiegający Sobolewski, który wpakował piłkę do siatki, dając kibicom powody do ogromnej radości. Śląsk ruszył z kontrofensywą, lecz miejcowi umiejętnie się bronili, uniemożliwiając rywalowi wszelkie próby przedarcia się w okolice linii szesnastego metra.
Mistrzowska „kropka nad i”
Po przerwie każda z ekip zamierzała realizować swoje założenia. Wiślacy szanowili wypracowaną przewagę, stawiając przede wszystkim na defensywę, z kolei Wojskowi za wszelką cenę starali się poszukać gola wyrównującego, czego niezwykle bliscy byli w 68. minucie, ale Sebastian Dudek nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Pawełkiem i trafił w słupek. Wisła zdawała się jednak kontrolować to, co działo się na boisku, czego dowodem była druga bramka, której autorem na osiem minut przed końcowym gwizdkiem został żegnający się z Krakowem Zieńczuk. Jego trafienie okazało się decydujące, bowiem zapewniło Wiśle zwycięstwo, a w finalnym rozrachunku drugie z rzędu i dwunaste w historii mistrzostwo Polski!
Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
27’ Sobolewski
82’ Zieńczuk
Wisła Kraków: Pawełek - Šinglár, Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek - Łobodziński (66’ Ćwielong), Díaz, Sobolewski, Zieńczuk (84’ Jirsák) - Małecki, Paweł Brożek (88’ Cantoro)
Śląsk Wrocław: Kaczmarek - Socha, Celeban, Łukasiewicz (46’ Biliński), Pawelec – Marek Gancarczyk (87’ Klofik), Dudek, Górski, Janusz Gancarczyk - Ulatowski - Szewczuk