Wspominamy mecz derbowy z 2006 roku.
W 2006 roku krakowska Wisła obchodziła jubileusz 100-lecia swojego istnienia, który uświetniały liczne wydarzenia i uroczystości. Wszyscy związani z Białą Gwiazdą z wielką niecierpliwością wyczekiwali jednak daty 28 października, kiedy to w ramach 12. kolejki Orange Ekstraklasy na Reymonta zawitać miała Cracovia. Starcie z odwieczną rywalką było więc idealną okazją, by uświetnić obchody i wzbogacić swoje konto o cenne trzy punkty.
Raz, dwa, trzy
Pierwszy gwizdek sędziego Jarosława Żyro rozbrzmiał punktualnie o godzinie 18.15, a zaledwie 60 sekund później licznie zgromadzeni kibice na trybunach obiektu przy R22 oszaleli z radości. Wszystko to za sprawą Clébera, który precyzyjnym strzałem sprzed pola karnego zaskoczył Marcina Cabaja i wyprowadził Wisłę na prowadzenie. Niewiele brakowało, by chwilę później oszołomiony golkiper Cracovii po raz drugi musiał wyciągać piłkę z własnej bramki, jednak znajdujący się w polu karnym gości Paweł Brożek nie zdołał sięgnąć futbolówki. Rywalka zza miedzy szybko otrząsnęła się po niemrawym początku i odważnie ruszyła do przodu w celu odrobienia strat, co zaowocowało kilkoma dogodnym sytuacjami strzeleckimi pod bramką Emiliana Dolhy. W 9. minucie rumuński bramkarz Wisły popisał się dwoma świetnymi interwencjami, broniąc końcówkami palców uderzenie Marcina Bojarskiego, a następnie zatrzymując próbę z bliskiej odległości Pawła Szwajdycha. Wiślacy przetrzymali więc napory ze strony przyjezdnych, po czym gra nieco się uspokoiła, a działania boiskowe przeniosły się w okolice środkowej strefy. Wszystko zmieniło się jednak w 28. minucie, kiedy to gospodarze przeprowadzili składną akcję. Lewym skrzydłem popędził Marek Zieńczuk, po czym umiejętnie dośrodkował sprzed końcowej linii wprost na głowę Pawła Brożka, który uprzedził Skrzyńskiego i po rękach bezradnego Cabaja skierował piłką pod poprzeczkę. Po tym trafieniu podopieczni trenera Dragomira Okuki zaczęli grać spokojniej i umiejętnie operowali piłką, nie pozwalając rywalce na zbyt wiele. W 41. minucie zawodnicy Białej Gwiazdy raz jeszcze zagrozili Cracovii. Z rzutu wolnego uderzył Marek Zieńczuk, który trafił w poprzeczkę. Do dobitki momentalnie ruszył Dariusz Dudka, którego we własnym polu karnym nieprzepisowo powstrzymywał Skrzyński, skutkiem czego arbiter wskazał „na wapno”. Do wykonywania rzutu karnego podszedł Cléber, który bez większych problemów umieścił piłkę w siatce i po pierwszych 45 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 3:0 dla Wisły.
Zgodnie z planem
Po przerwie tempo gry nieco się zmniejszyło, a gospodarze z dużą rozwagą prowadzili grę i szanowali wypracowaną przewagę. Mimo to potrafili stworzyć sobie kolejne okazje bramkowe. Oko w oko z Cabajem stawali kolejno Paulista, Błaszczykowski oraz Svitlica, lecz żaden z nich nie zdołał skierować piłki do bramki. Cracovia odpowiedziała nieuznanym golem Tomasza Moskały, który znajdował się na pozycji spalonej. Poza tym Emilian Dolha nie miał zbyt wielu okazji, by zaprezentować swój bramkarski kunszt i w finalnym rozrachunku zachował czyste konta, a Wisła Kraków pokonała Cracovię 3:0, czym dodatkowo uświetniła jubileusz 100-lecia istnienia.
Wisła Kraków - Cracovia 3:0 (3:0)
1:0 Cléber 1’
2:0 Paweł Brożek 28’
3:0 Cléber 41’
Wisła Kraków: Dolha - Baszczyński, Cléber , Dudka, Mijailović - Błaszczykowski Cantoro (60' Piotr Brożek), Varga, Zieńczuk - Paweł Brożek (81' Thwaite), Paulista (60' Svitlica)
Cracovia: Cabaj - Radwański, Skrzyński, Wacek - Szwajdych, Wiśniewski, Nowak, Giza (68' Karwan), Pawlusiński (86' Joao Paulo) - Bojarski, Moskała