TS Wisła Kraków SA

Był taki mecz: Legia - Wisła 0:3 (8.05.2010)

3 lata temu | 29.04.2021, 10:15
Był taki mecz: Legia - Wisła 0:3 (8.05.2010)

Wspomnienie meczu z Legią.

28. kolejka sezonu 2009/2010 stała pod znakiem hitowego spotkania pomiędzy Legią Warszawa a Wisłą Kraków. Walcząca o mistrzowską koronę Biała Gwiazda do stolicy Polski udała się z zamiarem powiększenia swojego dorobku punktowego oraz odniesienia pierwszego od czterech lat zwycięstwa przy Łazienkowskiej.

W starciu Wojskowymi trener Henryk Kasperczak nadal nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Mariusza Pawełka, którego między słupkami zastępował Marcin Juszczyk. Poza tym opiekun Wiślaków nie zamierzał eksperymentować z zestawieniem swojej drużyny i na murawę stołecznego obiektu posłał w bój takich zaufanych zawodników, jak Arkadiusz Głowacki, Radosław Sobolewski czy Paweł Brożek. Zmotywowani Wiślacy od pierwszego gwizdka arbitra przeszli do zdecydowanych ataków i przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, przez co już w 5. minucie po raz pierwszy zagrozili bramce strzeżonej przez Jána Muchę. W dogodnej sytuacji znalazł się Rafał Boguski, który dobrze przyjął futbolówkę, lecz uderzył obok słupka. Krakowianie nie zwolnili tempa i już niespełna dziesięć minut później wyprowadzili kolejny groźny atak, a przed szansą stanął Júnior Díaz, który również nie potrafił skierować piłki do siatki. Kilkadziesiąt sekund po tym zdarzeniu sztuka ta powiodła się natomiast Pawłowi Brożkowi, który wykorzystał dobre dośrodkowanie od Patryka Małeckiego i strzałem głową pokonał Muchę. W pierwszej połowie Legioniści kompletnie nie byli w stanie przeciwstawić się gościom z Krakowa, którzy jeszcze przed przerwą stworzyli sobie kolejne okazje strzeleckie, lecz słowacki golkiper zachował czujność, kiedy to najpierw obronił uderzenie Díaza, a tuż przed zejściem do szatni zatrzymał próbę Pawła Brożka.

Rywal na deskach

Drugą połowę gracze spod Wawelu rozpoczęli jednak od mocnego uderzenia i w 47. minucie podwyższyli swoje prowadzenie. Paweł Brożek w pełni zrehabilitował się za niewykorzystaną okazję z końcówki pierwszej części meczu i po raz drugi posłał piłkę do siatki. Kolejną asystę na swoje konto mógł z kolei dopisać Patryk Małecki. Warto dodać, że Biała Gwiazda jeszcze szybciej powinna cieszyć się z trafienia numer dwa, bowiem kilkanaście sekund po wznowieniu gry znakomitej sytuacji nie wykorzystał Rafał Boguski, który z łatwością ograł Wojciecha Szalę oraz Jána Muchę, jednak nie trafił do pustej bramki. Legia wszelkimi sposobami próbowała zagrozić wiślackiej bramce, jednak tego dnia przy Łazienkowskiej karty rozdawali jedynie podopieczni trenera Henryka Kasperczaka, którzy w 70. minucie zadali stołecznej ekipie decydujący cios wyprowadzony po raz trzeci przez Pawła Brożka. Po prostopadłym podaniu od Boguskiego „Brozio” stanął oko w oko z Jánem Muchą, zachował zimną krew i dopełnił formalności, kompletując hat-trick. Rywal był już na deskach, jednak Wiślacy nie zamierzali odpuszczać i cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry byli bardzo blisko czwartego trafienia, ale tym razem skuteczną interwencją popisał się bramkarz Wojskowych, wychodząc zwycięsko z pojedynku ze snajperem Wisły. Więcej bramek w Warszawie już nie padło i w finalnym rozrachunku Biała Gwiazda pewnie pokonała Legię 3:0, odnosząc pierwsze od czterech lat zwycięstwo na Stadionie Wojska Polskiego.

Legia Warszawa - Wisła Kraków 0:3 (0:1)
0:1 Paweł Brożek 17’
0:2 Paweł Brożek 47’
0:3 Paweł Brożek 70’

Legia Warszawa: Mucha - Rzeźniczak, Astiz, Szala, Kiełbowicz - Szałachowski (71' Kosecki), Borysiuk (59’ Smoliński), Jarzębowski (71' Banasiak), Iwański - Rybus - Grzelak

Wisła Kraków: Juszczyk - Álvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek - Małecki, Ba (76' Jirsak), Sobolewski, Díaz (66’ Kirm) - Boguski (84’ Mączyński), Paweł Brożek

Udostępnij
 
5011584