TS Wisła Kraków SA

Był taki mecz: Cracovia - Wisła 0:1 (5.11.2010)

3 lata temu | 02.12.2020, 09:32
Był taki mecz: Cracovia - Wisła 0:1 (5.11.2010)

Wspominamy Derby Krakowa z 2010 roku.

Sezon 2010/2011. W 12. kolejce Ekstraklasy na graczy Białej Gwiazdy czekało jedno z najważniejszych spotkań w sezonie, czyli Derby Krakowa. Podopieczni trenera Roberta Maaskanta na stadion przy ulicy Kałuży zawitali podrażnieni dotkliwą porażką z Lechem w Poznaniu, której doznali w poprzedniej serii gier. Starcie z lokalnym rywalem miało więc być idealną okazją na rehabilitację i powrót na zwycięską ścieżkę.

Trzymając gardę

Wiślacy wybiegli na boisko niezwykle zmotywowani i od pierwszego gwizdka arbitra postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, przejęli inicjatywę, spychając Cracovię do głębokiej defensywy. Goście mieli optyczną przewagę, prowadzili grę i dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak w ich poczynaniach brakowało konkretów, co starali się wykorzystać gracze gospodarzy, którzy wyprowadzili bardzo groźny kontratak. Prostopadłe podanie otrzymał Saidi Ntibazonkiza, który popędził w kierunku bramki Mariusza Pawełka. Golkiper Białej Gwiazdy zdecydował się na odważny krok i wybiegł w okolice 30. metra, gdzie wykonał wślizg, wygarniając piłkę zawodnikowi Cracovii. W kolejnych minutach piłkarze Wisły opanowali sytuację i ponownie prowadzili grę, poszukując przy okazji strzeleckich szans, które potrafili wypracować sobie m.in. Patryk Małecki czy Paweł Brożek, jednak żaden z nich nie zdołał pokonać dobrze dysponowanego Marcina Cabaja.

Decydujący cios w samej końcówce

Początek pierwszej połowy należał do Białej Gwiazdy, która chwile po wznowieniu gry przeprowadziła składną akcję. Paweł Brożek wypatrzył lepiej ustawionego Łukasza Gargułę, ten odegrał jeszcze futbolówkę do Małeckiego, który postanowił uderzyć, jednak trafił prosto w obrońcę. Dziesięć minut później to gospodarze stanęli przed doskonałą okazją na objęcie prowadzenia. Błąd w wyprowadzaniu piłki przez Wiślaków sprawił, że Ntibazonkiza znalazł się tuż przed bramką Wisły i bez zawahania uderzył, lecz na drodze do szczęścia gracza Cracovii ponownie stanął Pawełek, który i tym razem nie dał się pokonać. W dalszej części spotkania gra wyglądała tak, jak przez większość meczu. Biała Gwiazda rozgrywała piłkę i poszukiwała sposobu na sforsowanie defensywy rywala, natomiast Cracovia swoich szans upatrywała głównie w kontratakach. I kiedy wydawało się, że Derby zakończą się bezbramkowym remisem, to gracze dowodzeni przez trenera Maaskanta zadali decydujący cios. Uczynił to konkretnie Nourdin Boukhari, który dosłownie w ostatniej akcji meczu wykorzystał dobre dogranie od Andraża Kirma, przytomnie zamknął akcję i zapakował piłkę do siatki, czym zapewnił swojej drużynie niezwykle prestiżowe zwycięstwo w starciu nad lokalnym rywalem i cenne trzy punkty.

Cracovia - Wisła Kraków 0:1 (0:0)
0:1 Boukhari 90+5’

Cracovia: Cracovia: Cabaj - Janus, Polczak, Kosanović, Sasin - Ntibazonkiza (70‘ Łuczak), Szeliga, Suvorov (58‘ Dudzic), Radomski, Suart (40‘ Pawlusiński) – Ślusarski

Wisła Kraków: Pawełek - Cikos, Chavez, Bunoza, Paljić - Sobolewski - Małecki, Garguła (89‘ Żurawski), Piotr Brożek (73‘ Boukhari), Kirm - Paweł Brożek (76’ Rios)

 

Udostępnij
 
12066104