Wspominamy spotkanie z Termaliką.
W 28. serii gier sezonu 2016/2017 piłkarze Białej Gwiazdy zameldowali się na stadionie w Niecieczy, stając w szranki z miejscowym zespołem Bruk-Bet Termaliki. W starciu ze Słonikami podopieczni trenera Kiko Ramíreza poszukiwali cennego zwycięstwa, które byłoby milowym krokiem w kierunku awansu do górnej „ósemki”.
Spotkanie w Niecieczy Wiślacy rozpoczęli w niemal najmocniejszym zestawieniu, a na murawie znalazło się miejsce dla takich zawodników, jak Maciej Sadlok, Petar Brlek, Semir Stilić czy Paweł Brożek. Jedynym osłabieniem krakowskiego zespołu była absencja kapitana - Arkadiusza Głowackiego - którego miejsce na środku obrony zajął Alan Uryga. Pierwsze minuty spotkania w podtarnowskiej miejscowości upłynęły pod znakiem wzajemnego badania się obu zespołów, które skupiły się przede wszystkim na rozważnym budowaniu akcji. Jako pierwsi do głosu doszli jednak gospodarze, a szczęścia z dystansu spróbował Mateusz Kupczak, ale piłka znacznie minęła bramkę strzeżoną przez Łukasza Załuskę. Riposta Wisły okazała się zabójcza. W 12. minucie na rajd prawą flanką zdecydował się Tomasz Cywka, który następnie uderzył sprzed pola karnego i nastrzelił Artema Putiwcewa. Obrońca Termaliki próbował interweniować, jednak uczynił to na tyle niefortunnie, że skierował piłkę do własnej siatki.
Do przerwy na remis
Dobre nastroje gości szybko, bo zaledwie sześćdziesiąt sekund później, popsuli zawodnicy Marcina Węglewskiego, którzy doprowadzili do wyrównania. Szybki atak Słoni i dośrodkowanie Patryka Fryca skutecznie sfinalizował Patryk Mišak. Po trafieniu Słowaka boiskowe działania obu drużyn przeniosły się do środkowej strefy boiska, skutkiem czego obaj golkiperzy nie mieli zbyt wiele okazji na zaprezentowanie swoich umiejętności. Po chwili przestoju defensywę gospodarzy postraszyli Wiślacy. Semir Štilić posłał idealne prostopadłe podanie do Pawła Brożka, który kopnął w kierunku prawego słupka, a do szczęścia zabrakło dosłownie kilku centymetrów. Do końca pierwszej połowy przewaga była po stronie Białej Gwiazdy, która stwarzała sobie kolejne sytuacje pod bramką Krzysztofa Pilarza, jednak ani Pol Llonch, ani Štilić nie potrafili pokonać bramkarza Słoni.
Szybki cios i odpowiedź
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy sześć minut po wznowieniu gry mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia. Precyzyjne dośrodkowanie Mišaka trafiło wprost na głowę Putiwcewa, który pokonał Załuskę, czym odkupił swoje winy z pierwszej odsłony. Podbudowani zawodnicy spod Tarnowa zaczęli wyprowadzać kolejne ataki, które z trudem odpierali defensorzy Białej Gwiazdy. Pod wiślacką bramką wrzało przez dłuższy czas i niewiele brakowało, by po strzale Vlastimira Jovanovicia futbolówka po raz trzeci zatrzepotała w siatce, jednak w ostatniej chwili próbę Bośniaka ofiarną interwencją zatrzymał Ivan González,. Wisła długo nie mogła wrócić na odpowiednie tory, aż w końcu nadeszła 64. minuta. Piłkę przed polem karnym Bruk-Betu przejął Pol Llonch, po czym zagrał do Brleka, który poradził sobie z obrońcą i uderzył obok bezradnego Pilarza.
Do końca po trzy punkty
Termalika starała się kontrować, jednak z każdą kolejną minutą to piłkarze 13-krotnego mistrza Polski zaczęli przejmować coraz to większą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, co w końcowych fragmentach spotkania przyniosło prawdziwe oblężenie bramki gospodarzy. Przed szansą stanęli między innymi Mateusz Zachara oraz Maciej Sadlok, ale próba żadnego z nich nie była na tyle skuteczna, by futbolówka znalazła się między słupkami. Podopieczni Kiko Ramírez nie złożyli jednak broni i 93. minucie wyrwali trzy punkty, a wiślackim bohaterem został Zachara, który efektownym strzałem głową zapewnił krakowskiej drużynie niezwykle cenne zwycięstwo.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Wisła Kraków 2:3 (1:1)
0:1 Putiwcew (sam.) 12’
1:1 Mišak 13’
2:1 Putiwcew 51’
2:2 Brlek 64’
2:3 Zachara 90+3’
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Pilarz - Fryc, Putiwcew, Osyra, Guilherme - Jovanović (89’ Pleva), Kupczak, Babiarz - Mišak, Gergel (40’ Miković) - Štefanik
Wisła Kraków: Załuska - Cywka, Uryga, González, Sadlok - Mączyński, Brlek - Llonch, Štilić (81’ Vidémont) Małecki (62’ Boguski) - Brożek (72’ Zachara)