Bramkarz Białej Gwiazdy po meczu z Koroną Kielce.
„Graliśmy w osłabieniu przez dłuższy czas meczu. Mieliśmy swoje sytuacje, czasami takie spotkania można wygrać, jednak tak jak mówię, punkt szanujemy” - w ten sposób nasz golkiper podsumował zakończony pojedynek.
Najważniejsze dobro zespołu
Korona po niespodziewanej utracie bramki nieco stonowała swoje ataki, jednak niedługo po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę, gospodarze doprowadzili do remisu. „W przerwie mówiliśmy sobie w szatni, że początek drugiej połowy będzie bardzo ważny. Gdybyśmy wytrzymali pierwsze 15 minut, zapewne utrzymalibyśmy prowadzenie” - tak boiskowe wydarzenia opisał 30-latek. „Czasami, gdy jest taka możliwość, swoimi interwencjami pomagam zespołowi, jednak zawsze najważniejsze jest dobro drużyny. Gdybyśmy zdobyli 3 punkty, na pewno byłbym bardziej zadowolony ze swojej postawy” - dodał golkiper Białej Gwiazdy.
Cel: przełamanie
W kolejnej serii gier Wiślaków czeka wyjazd do Płocka, gdzie podejmie ich doskonale znany w Krakowie Radosław Sobolewski, obecnie prowadzący Nafciarzy. Podopieczni Macieja Stolarczyka od początku sezonu czekają na pierwsze zwycięstwo poza własnym boiskiem, a każda kolejna podróż to nadzieja na przełamanie niekorzystnej passy. „W końcu chcemy wygrać na wyjedzie, wiadomo, na razie zwycięstwa osiągamy tylko u siebie. Jeżeli interesują nas wyższe miejsca, gdyż obecne oczywiście nas nie zadowala, musimy zdobywać punkty poza własnym stadionem i mam nadzieję, że przełamanie nastąpi właśnie teraz” - zakończył „Buchal”.