TS Wisła Kraków SA

Brzęczek: Znamy swoją wartość

2 lata temu | 29.04.2022, 14:33
Brzęczek: Znamy swoją wartość

Konferencja prasowa przed meczem #WISCRA.

Na stadionie przy ulicy Kałuży trener Brzęczek nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Jakuba Błaszczykowskiego, Alana Urygi oraz Matěja Hanouska. Ponadto za żółte kartki pauzować będą Maciej Sadlok i Konrad Gruszkowski, a także zawieszony przez Komisję Ligi Luis Fernández. Pod znakiem zapytania stoi z kolei występ Josepha Colleya.

Walka z czasem i powroty

Sytuacja kadrowa zespołu 13-krotnego mistrza Polski dynamicznie się zmienia. Do treningów z zespołem wrócił Joseph Colley, który walczy z czasem, by móc wystąpić w Derbach, z kolei Mateusz Młyński oraz Patryk Plewka, którzy w ostatnich tygodniach zmagali się z urazami, przystąpili do zajęć na pełnych obrotach. „Joseph rozpoczął treningi z drużyną. Wiemy, że długo pauzował, ale przy obecnej sytuacji kadrowej każdy zawodnik z usposobieniem defensywnym jest nam bardzo potrzebny.  Decyzję o jego ewentualnym występie podejmiemy jednak o ostatnich dwóch treningach, kiedy ocenimy, w jakiej jest dyspozycji. Jeśli chodzi o Patryka Plewkę i Mateusza Młyńskiego, to obaj wrócili już do zajęć z pełnym obciążeniem i prezentują się z bardzo dobrej strony, dlatego mam nadzieję, że będą do naszej dyspozycji już na mecz z Cracovią” - rozpoczął trener Brzęczek.

Sposób na ofensywę

Absencja Luisa Fernández zmusza trenera Brzęczka do przetasowań w formacji ofensywnej. Opiekun Wiślaków podkreśla rolę hiszpańskiego zawodnika, jednak wierzy, że pozostali zawodnicy wykorzystają swoją szanse i pomogą zespołowi w decydujących meczach. „Nie wykluczam żadnej opcji, bo cała grupa jest mocno zaangażowana, co znacząco wpływa na jakość treningu. Luis to ważny postać tej drużyny, która stanowi zagrożenie dla rywala, dlatego jego brak jest dla nas bardzo dużą stratą. Musimy sobie jednak poradzić z tą sytuacją, bo nie mamy już na nią żadnego wpływu. Jest to jednak szansa dla pozostałych zawodników, w których mocno wierzę, że będzie to dla nich przełomowy moment, który pozwoli im udowodnić swoją wartość” - kontynuował 51-latek.

Derbowa gorączka

Klimat i atmosfera zbliżających się Derbów coraz mocniej udziela się całej wiślackiej społeczności. Szkoleniowiec Białej Gwiazdy zapewnia, że jego zawodnikom w niedzielne popołudnie nie zabraknie ani ambicji, ani woli walki do tego, by osiągnąć przy Kałuży korzystny rezultat. „Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że Derby Krakowa to wyjątkowe spotkanie, które cechuje się specyficzną otoczką i wywołuje dodatkowe emocje. Udzielają się one również obu drużynom, bo każda z nich robi wszystko, by wygrać ten prestiżowy mecz i zapisać koleją kartę w historii niezależnie od okoliczności. Wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji, ale znamy swoją wartość. Zagramy na stadionie Cracovii, czyli zespołu, który w ostatnim czasie notuje dobre wyniki, ma więcej pewności siebie i według wielu będzie faworytem, jednak piłka nożna ma to do siebie, że faworyci nie zawsze wygrywają” - dodał szkoleniowiec drużyny z R22.

Zaszachować rywala

Były selekcjoner docenił postawę lokalnej rywalki i wskazał atuty zespołu dowodzonego przez trenera Jacka Zielińskiego, które piłkarze Białej Gwiazdy postarają się wyeliminować, by w niedzielne popołudnie móc zatrzymać ekipę z drugiej strony Błoń. „Cracovia ma doświadczonego trenera w osobie Jacka Zielińskiego, który potrafi bardzo dobrze przygotować zespół do meczu. Polska Ekstraklasa słynie jednak z tego, że wiele klubów lepsze mecze przeplata tymi gorszymi. Nie jest więc to łatwa liga do gry, bo mało komu udaje się utrzymać równą dyspozycję w dłuższej perspektywie czasu. Cracovia to niebezpieczny zespół, w szczególności przy stałych fragmentach gry, dośrodkowaniach czy pod kątem warunków fizycznych. My chcemy wytrącić te atuty z rąk przeciwnika, grając przy tym to, co sobie założymy, żeby być skutecznym na boisku i wrócić na Reymonta z punktami” - zakończył trener Jerzy Brzęczek.  

Udostępnij
 
11950192