Trener Białej Gwiazdy po sparingu ze Stalą Mielec.
Za Wiślakami intensywne siedem dni, które upłynęły na sumiennej i ciężkiej pracy nad detalami. Trener Brzęczek podsumował ten okres i uzasadnił wybory kadrowe na sobotnie starcie ze Stalą Mielec. „Za nami bardzo pracowity tydzień i nie wszyscy młodzi zawodnicy mieli wcześniej okazję trenować na takiej intensywności. Było więc to dla nich nowe doświadczenie, a z pewnością jeden z najważniejszych momentów pod kątem przygotowania. Zdajemy sobie sprawę, że nie były to dla nich łatwe dni, dlatego ze względów bezpieczeństwa nie wszyscy zagrali w meczu ze Stalą, bo nie chcieliśmy ryzykować niepotrzebnymi urazami. Stąd między innymi decyzja o absencji Kuby Niewiadomskiego, Michała Żyro czy Dawida Szota, gdzie w grę wchodziły kwestie przeciążeniowe i zapobiegawczo daliśmy im trochę odpocząć. Staraliśmy się tak rotować składem, by żaden z piłkarzy nie zagrał więcej niż 45 minut. Wyjątkiem był Krystian Wachowiak” - powiedział szkoleniowiec
Cenny materiał
Krakowianie odnotowali drugie z rzędu sparingowe zwycięstwo w letnim okresie przygotowawczym. Opiekun drużyny spod Wawelu nie krył zadowolenia z postawy młodych zawodników, przyznając, że wraz ze swoim sztabem zyskał kolejną porcję cennego materiału do analizy. „Zawsze dobrze jest wygrywać, a jest to umiejętność, której się trzeba nauczyć. W pierwszej połowie Stal Mielec grała w teoretycznie mocniejszym składzie, co potwierdzała na boisku, gdzie stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji. Jest to dla nas kolejny materiał do analizy, a szczególnie patrząc na to, jak wielu młodych zawodników do nas dołączyło. Cieszy mnie ich euforia i pozytywne zaangażowanie w życie szatni, bo to jest coś, czego brakowało nam na wiosnę” - podsumował trener Jerzy Brzęczek.