TS Wisła Kraków SA

Brzęczek: W takich sytuacjach trzeba pokazać, że zawodnicy mają charaktery

2 lata temu | 04.03.2022, 15:37
Brzęczek: W takich sytuacjach trzeba pokazać, że zawodnicy mają charaktery

Trener Białej Gwiazdy przed meczem #LGDWIS.

Nietypowo, bo za pomocą internetowej aplikacji ze względu na mini zgrupowanie w Tleniu,  spotkał się z dziennikarzami opiekun Białej Gwiazdy. Szkoleniowiec Wisły nie będzie mógł skorzystać w sobotę z Kuby Błaszczykowskiego i Patryka Plewki. W zespole spod Wawelu pojawiły się także po ostatnim spotkaniu lekkie problemy zdrowotne. „W coraz mocniejszym treningu jest Alan. Widać, że z każdym dniem robi postępy. Wraca też jego pewność siebie oraz brak obaw przed ewentualnym następnym urazem. Po meczu z Olimpią mamy drobne dolegliwości, tak więc czekamy jeszcze na ostateczne diagnozy od sztabu medycznego” - zaczął.

Trwa intensywny tydzień Wiślaków, którzy są w trakcie maratonu meczowego. W miniony wtorek drużyna z R22 pożegnała się z Pucharem Polski, teraz przed nimi kolejny ważny pojedynek, tym razem na szczeblu Ekstraklasy. „Wynik spotkania z Olimpią jest dla nas blamażem. Nie chcę powiedzieć, że drużynie zabrakło zaangażowania, ale były i błędy indywidualne, i brak konsekwencji. To jest na dzień dzisiejszy nasz problem, który powoduje, że tych punktów mamy tak mało. Oczywiście po tej potyczce przeprowadziłem kilka odpraw, rozmów. Nie wszystkie były miłe i przyjemne. W sobotę mamy kolejny bardzo ważny mecz. Zdajemy sobie sprawę, że brak awansu do kolejnej rundy wydawał się być czymś niemożliwym, ale niestety sami do tego doprowadziliśmy, co nie pomaga tej drużynie pod względem mentalnym. Musimy dać jednak zawodnikom więcej pewności siebie, ale z drugiej strony oni muszą sobie zdawać sprawę, że są profesjonalistami. W takich sytuacjach trzeba pokazać, że zawodnicy mają charaktery i nie można wszystkiego zrzucać wyłącznie na kwestie związane z mentalnością czy z psychiką” - kontynuował.

Wciąż do poprawy

Przed sztabem Białej Gwiazdy praca nad różnymi aspektami, w tym nad kondycją fizyczną zawodników, taktyką czy nad pewnością siebie. „Nie do końca jestem jeszcze zadowolony z naszej kondycji fizycznej. To nie jest jeszcze to, czego oczekuję, ale musimy zrobić wszystko z głową i z rozwagą, mając na względzie fakt, że ciągle w ostatnim okresie gramy co trzy dni. Patrząc na przebiegnięte kilometry, wielu z zawodników przebyło ich ponad 14. Zwracamy też uwagę na taktykę, na analizę naszych zachowań, również tego, co wydarzyło się w Grudziądzu. Chciałbym podkreślić - choć to jest czasem trudne i niebezpieczne dla trenera - że są też kwestie pozytywne wyniesione ze starcia w PP. Dwukrotnie zanotowaliśmy trafienia w słupek, przy których zabrakło troszeczkę szczęścia. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że stracona bramka padła w 90 sekundzie meczu po rzucie z autu w sytuacji, na którą byliśmy przygotowani i mieliśmy zdecydowaną przewagę. To jest właśnie ta odpowiedzialność indywidualna, koncentracja, ale również komunikacja na boisku. Zbyt rzadko przywiązujemy do tego aspektu uwagę, jeżeli chodzi o zachowanie się na murawie” - kontynuował. „Jestem ostatnim, który chce zrzucać winę na zawodników i szukać dla siebie wytłumaczenia, odsuwając jednego czy drugiego piłkarza. Jesteśmy po rozmowach, w sobotę mamy bardzo ważny mecz. Dużo rzeczy w tym czasie, gdy zostałem trenerem Wisły Kraków się wydarzyło. Są to jak zawsze pozytywne i negatywne sprawy. Nie ukrywam, że spotkanie z Lechią będzie dla mnie podsumowaniem pierwszego etapu. Również po bardzo trudnym okresie, jaki mamy za sobą. Później mamy tydzień do kolejnego meczu z Lechem i na pewno właśnie rywalizacja w Gdańsku pomoże w ocenie poszczególnych graczy, tego, co - mam nadzieję pozytywnego - zobaczę na boisku w starciu z gdańszczanami. Wszystko to będzie miało duży wpływ na to, jakie będę podejmował decyzje w następnym tygodniu” - stwierdził trener Wisły.


Nowe twarze w Wiśle

W ostatnich dniach drużynę ze stolicy Małopolski zasilili dwaj pomocnicy: Marko Poletanović i Elvis Manu. Jak pod kątem przygotowania wyglądają obaj gracze? „Patrząc na kilkuminutowy występ Marko w Grudziądzu, jak i również na jego dyspozycję podczas treningów, mogę stwierdzić, że jest przygotowany na to, by wystąpić z Lechią od początku. Jeżeli chodzi o Manu, to jest to zawodnik z bardzo dużym potencjałem, ale jego stan fizyczny nie jest na chwilę obecną optymalny, więc musimy poświęcić mu trochę uwagi. Na pewno jest to piłkarz, który ma duże umiejętności. Będzie sobie dobrze radził jako skrzydłowy, jak również jako „9”. Bardzo dobrze operuje piłką, widać też jego umiejętności techniczne - przyjęcie czy blokowanie piłki. To są jego walory” - zaznaczył.

Drużyna z Gdańska zajmuje aktualnie piątą lokatę w tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy, będąc rywalem trudnym do pokonania. Jaki plan na sobotnią potyczkę ma sztab Białej Gwiazdy? „Jeżeli chodzi o kwestie taktyczne, to na pewno nie będziemy tego zdradzać. Lechia jest nastawiona mocno ofensywnie. Ta drużyna ma teraz bardzo dużo pewności siebie, widać, że gra sprawia jej radość. Spowodowane to jest również wynikami. Kreują sobie sporo sytuacji, stosując widoczny pressing. Jest dużo pozytywnych rzeczy w jej poczynaniach, ale trzeba zaznaczyć, że również przegrywa spotkania ligowe. Na pewno nie jest to drużyna nie do pokonania” - zakończył trener Jerzy Brzęczek.

Udostępnij
 
12075808