TS Wisła Kraków SA

Brzęczek: Remisy nam nie wystarczą, dlatego potrzebujemy zwycięstw

2 lata temu | 06.05.2022, 16:32
Brzęczek: Remisy nam nie wystarczą, dlatego potrzebujemy zwycięstw

Konferencja prasowa przed meczem #WISJAG.

W starciu z Dumą Podlasia na murawie Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana w Krakowie z pewnością zabraknie Jakuba Błaszczykowskiego, Alana Urygi, Piotra Starzyńskiego i Momo Cissé, którzy zmagają się z urazami.  

Zgromadzeni w sali konferencyjnej przedstawiciele mediów zwrócili uwagę na problemy Wiślaków w pierwszych fragmentach meczów, które można było zaobserwować między innymi w dwóch poprzednich spotkaniach. Szkoleniowiec Białej Gwiazdy przyznał, że wraz ze swoim sztabem wdrożyli już odpowiednie środki mające na celu poprawę postawy jego drużyny w początkowej fazie gry. „Dokładnie przeanalizowaliśmy ostatnie dwa spotkania i poprzedzający je czas. Ponadto dwóch zawodników poddanych zostało testom wydolnościowym, które potwierdziły nasze przypuszczenia dotyczące zachowania w początkowych fazach meczów, kiedy mieliśmy problemy z agresywnym doskokiem do rywala. Po wnikliwej obserwacji i wyciągniętych wnioskach zdecydowaliśmy się dokonać lekkiej modyfikacji naszych treningów zarówno pod kątem intensywności, jak i natężenia” - rozpoczął trener Brzęczek.

Zapotrzebowanie na trzy punkty

Na stadionie przy ulicy Kałuży padł bezbramkowy remis, a oba krakowskie zespoły dopisały do swojego konta po jednym punkcie. Opiekun Wiślaków przyznaje, że szanuje wywalczone oczko, jednak zdaje sobie sprawę z tego, że drużynie potrzebne są zwycięstwa. „Derby Krakowa można rozpatrywać z perspektywy całego meczu lub tej ostatniej akcji i szansy Enisa. Gdybyśmy byli w tym przypadku skuteczniejsi i dopisałoby nam szczęście, to mogliśmy zgarnąć pełną pulę, ale trzeba obiektywnie powiedzieć, że w pierwszych fragmentach Cracovia miała dwie naprawdę groźne okazje. Nie oznacza to jednak, że my nie mieliśmy swoich momentów, bo mam tu na myśli chociażby próby Zdenka Ondráška. Trzeba spojrzeć jednak szerzej i docenić to, co zabraliśmy ze sobą. Dopisaliśmy jeden punkt i z perspektywy czasu należy go szanować, bo jest on dla nas naprawdę ważny, ale wszyscy dobrze wiemy, że remisy nam nie wystarczą, dlatego potrzebujemy zwycięstw” - powiedział trener.

Wziąć sprawy w swoje ręce

Sternik 13-krotnego mistrza Polski zapewnił, że jego podopieczni są świadomi powagi sytuacji, w której się znaleźli, jednak z wiarą i zaangażowaniem dążą do tego, by wywalczyć utrzymanie na szczeblu najwyższej klasy rozgrywkowej. „Ta drużyna jest w pełni świadoma i dostrzegłem to od początku mojej przygody z Wisłą. Tym zawodnikom nie można odmówić determinacji i zaangażowania, co jest widoczne na boisku, gdzie zawsze walczymy o trzy punkty. Mecz z Cracovią pokazał, że pomimo niełatwych początków możemy kontrolować przebieg spotkania i stwarzać okazje strzeleckie. Powaga sytuacji nie powoduje jednak paraliżu i nie przekłada się na nerwowość w drużynie, która cały czas jest w grze, dlatego wszystko jest w naszych głowach” - dodał szkoleniowiec.

Z szacunkiem do rywala, z myślą o zwycięstwie

W sobotni wieczór Wiślakom przyjdzie zmierzyć swoje siły z ekipą Jagiellonii, która również zaciekle walczy o ligowy byt. Trener Brzęczek docenił rywala i zwrócił uwagą na siłę ofensywną Dumy Podlasia, jednak zapewnił, że Białą Gwiazdę interesuje tylko i wyłącznie zwycięstwo. „Oczywiście można rozpatrywać to, co wydarzyło się w poprzedniej kolejce. Jagiellonia zremisowała, ale my patrzymy na ten zespół jako bardzo nieobliczalny, który potrafi bardzo dobrze kreować akcje ofensywne. Na pewno wpływ na to miały ostatnie wzmocnienia, bo pozyskali zawodników robiących różnicę, a przede wszystkim skutecznych. Trzeba zachować czujność, ale gramy na własnym stadionie, dlatego musimy być konsekwentni i agresywni, by stworzyć problemy naszemu przeciwnikowi i zatrzymać trzy punkty przy Reymonta” - zaznaczył 51-latek

Powrót Legendy

Były selekcjoner reprezentacji Polski odniósł się również do Pawła Brożka, który wrócił na Reymonta i zasilił szeregi działu skautingu. „Myślę, że każdy klub powinien mieć swoją tożsamość. Wisła ma wielu oddanych zawodników, którzy w przeszłości występowali w jej barwach i pomimo upływu lat dobro klubu nadal głęboko leży na ich sercu. Paweł był bardzo dobrym napastnikiem, dlatego mocno liczymy na jego doświadczenie i spostrzeżenia dotyczące oceny przydatności poszczególnych piłkarzy na pozycję napastnika, którzy mogę podołać zadaniu i z powodzeniem występować w koszulce z białą gwiazdą na piersi” - zakończył trener Jerzy Brzęczek.

Udostępnij
 
11937536