TS Wisła Kraków SA

Brzęczek: Najważniejsze jest to, aby zdobywać punkty

2 lata temu | 17.03.2022, 14:36
Brzęczek: Najważniejsze jest to, aby zdobywać punkty

Konferencja przed meczem #POGWIS.

Do starcia z Portowcami Wiślacy szlifują swoją formę w Opalenicy, gdzie od środy przebywają na mini zgrupowaniu. Przedmeczowa konferencja prasowa - podobnie jak przed potyczką z Lechią Gdańsk - odbyła się za pomocą internetowej aplikacji. Spotkanie w formie zdalnej zapoczątkował krótki raport medyczny, który zobrazował aktualną sytuację kadrową 13-krotnego mistrz Polski. W stolicy województwa zachodniopomorskiego na boisku z pewnością nie zameldują się kontuzjowani Jakub Błaszczykowski, który w czwartkowy poranek przeszedł zabieg operacyjny, oraz Patryk Plewka.

W minionej serii gier Biała Gwiazda zremisowała przy R22 z Lechem Poznań, tracąc bramkę w ostatniej akcji meczu. Trener Brzęczek nie ukrywa, że w szatni krakowskiego zespołu da się odczuć spory niedosyt, jednak podkreśla że każdy z jego podopiecznych mocno pracuje na to, by jak najszybciej poczuć smak zwycięstwa. „Stara piłkarska prawda mówi, że wszystko się może wydarzyć dopóki piłka jest w grze i nie usłyszymy ostatniego gwizdka. Uważam, że w meczu z Lechem popełniliśmy kilka błędów, co przeciwnik bezlitośnie wykorzystał. Odczuwamy niedosyt, bo zagraliśmy dobre spotkanie, długo prowadziliśmy i zdobyliśmy nawet drugą bramkę, która niesłusznie została nam odebrana. Każdy to widział i myślę, że opinia publiczna ma jednoznaczną ocenę na ten temat. Trzeba jednak to zaakceptować. Na pewno boli to, że kilka sekund przed końcem spotkania tracimy gola, a zwycięstwo wymyka nam się z rąk. W naszej postawie zabrakło wówczas takiego cwaniactwa i wyrachowania, bo mogliśmy popełnić chociażby faul taktyczny, aby zyskać trochę więcej czasu, ale tego już nie zmienimy. Na pewno jest to nowe doświadczenie, bo w naszej sytuacji liczy się każdy punkt, a te dwa oczka więcej z pewnością poprawiłby naszą sytuację w tabeli. Przed nami jednak kolejne spotkania, do których trzeba się jak najlepiej przygotować. Doskonale zdajemy sobie sprawę z naszego położenia i wiemy, ile meczów zostało do końca sezonu. Mocno wyczekujemy na zwycięstwo, by zainkasować pełną pulę, co byłoby zasłużoną nagrodą dla tej drużyny za pracę, którą na co dzień wykonuje” - rozpoczął trener Brzęczek

Przeciwnik z najwyższej półki

Pogoń Szczecin to kolejny przeciwnik na ekstraklasowym rozkładzie jazdy Wiślaków. Sternik 13-krotnego mistrza Polski docenia atuty przeciwnika, ale zapewnia, że drużyna z  Grodu Kraka jest gotowa, by przy ulicy Karłowicza powalczyć o jak najlepszy rezultat. „Pogoń zalicza się do ścisłej krajowej czołówki i biorąc pod uwagę umiejętności piłkarskie oraz styl znajduje się na tym samym poziomie co Lech czy Raków, dlatego nie przez przypadek te trzy zespoły walczą o tytuł mistrza Polski. Doceniamy więc i szanujemy jakość tego zespołu oraz pracę wykonywaną przez trenera Runjaicia, jednak my pokazaliśmy już, że  potrafimy walczyć z najlepszymi. Gramy na wyjeździe i jesteśmy świadomi jakości zawodników tego zespołu, którzy indywidualną akcją mogą wpłynąć na losy spotkania. Przed tygodniem Pogoń również zremisowała po bramce w doliczonym czasie gry i z pewność mocno odczuli stratę dwóch punktów. Jako Wisła skupiamy się jednak na tym, co wydarzy się w piątek w Szczecinie, jesteśmy mocno zmobilizowani, ale wiemy, że nie możemy pozwolić sobie na zbyt wiele błędów, bo wtedy zostaniemy skarceni” - kontynuował trener.

Zagrożenie ze stojącej piłki

W ostatnim czasie bronią Wisły są stałe fragmenty, które w trakcie meczu z Lechem Poznań stanowiły spore zagrożenie dla defensywy Kolejorza. Szkoleniowiec Białej Gwiazdy nie ukrywa, że wraz ze swoim sztabem przykładają dużą uwagę na doskonalenie tego elementu gry. „Od początku naszej pracy w Wiśle mocno koncentrujemy się na stałych fragmentach gry i dużo czasu na to poświęcamy. Myślę, że z meczu na mecz można dostrzec postępy w tym elemencie, jednak cały czas staramy się to udoskonalać i próbujemy nowych wariantów w rozegraniu. Mam nadzieję, że nawiążemy do spotkania z Lechem również w piątek i nasze stałe fragmenty będą niebezpieczne także dla zawodników Pogoni Szczecin” - dodał sternik 13-krotnego mistrza Polski.

Z wiarą i z szacunkiem

Z pewnością niełatwa przeprawa czeka na Wiślaków w odległym Szczecinie, gdzie już w piątkowy wieczór staną w szranki z tamtejszą Pogonią. Jak grającej Wisły można się więc spodziewać w starciu z wiceliderem tabeli? „Chcemy grać agresywnie, ale trzeba pamiętać, że spotkanie ma różne fazy. Wszystko zależy od tego, jak będzie się układał mecz oraz w jaki sposób zespół będzie realizował nakreślone założenia, co w ostatecznym rozrachunku jest najważniejsze. Jesteśmy znacznie groźniejsi dla przeciwnika wtedy, kiedy gramy agresywnie. Wówczas piłka jest dalej od naszej bramki, co stanowi swoiste zabezpieczenie przed atakami rywala, ale musimy być czujni, bo Pogoń potrafi dobrze kontratakować i wykreować sobie dogodne sytuacje. Trener Runjaić dysponuje szeroką i wyrównaną kadrą, a każdy zawodnik może dać odpowiednią jakość i pomóc drużynie na boisku. Nie mamy jednak nic do stracenia, bo w naszej sytuacji najważniejsze jest to, aby zdobywać punkty i nie ma znaczenia, z kim w danym momencie się mierzymy” - zakończył trener Jerzy Brzęczek.

Udostępnij
 
12012856